Gdyby tak popatrzeć to mam ponad 50 płyt samej muzyki. Ale oryginalnej tu nie znajdziesz. Czy okradam z pewnego punktu widzenia tak, ale czy jest na świecie jedna osoba co nie kłamie,nie oszukuje, myślę że nie. Drugi aspekt to taki że choć pracuje i zarabiam to i tak nie stać mnie na wydanie kasy na płytę która kosztuje od 30 do 60 zeta i pisze ludzka cena
. No to ja chyba nie jestem człowiekiem. Raz kupiłam oryginalną płytę z hh dla koleżanki na urodziny bo wiedziałam że chciała mieć. Wiec myślę że płyty nadal są takim małym luksusem na które zwykłym ludziom szkoda kasy i kupują je tylko od święta, na prezent, lub jako kolekcje. Następna sprawa jest taka że ostatnio ściągnęłam sobie kilka albumów i na 12 piosenek bo przeciętnie tak wygląda tracklista podoba mi się od 5 do 7 piosenek, więc po co mi cała płyta jak i tak całej nie będę słuchać i nie wpada w moje ucho, przecież nie oddam tej części do sklepu i nie poproszę o resztę kasy.
Czy artyści cierpią z tego powodu, ciągle słyszymy że płyty się sprzedają że platynowa, złota już jest, więc ludzie kupują, nie wszyscy. Okradanie ich, no nie wiem to ich praca. Nas też w pracy okradają i nawet czasem o tym nie wiemy. Nam często trudno jest dorobić a oni mają jeszcze koncerty, wywiady, sesje i inne źródła dochodu, przekraczające te z płyt. I tu jeszcze jedna sprawa to my jesteśmy oszukiwani, na zdjęciach z fotoshopu na koncertach z playbecku,itd.
Na koniec niektórzy artyści nawet namawiają do ściągania muzy z neta. Nikt w tej walce nie gra fair, ale każdy się z tym dobrze czuje.