Katyń

[Lacrima]

Jest już w kinach film "Katyń" Andrzeja Wajdy... O czym, chyba każdy wie, więc nie będę tu żadnych recenzji na jego temat pisać...
Pytanko, co o tym filmie sądzicie? Ja z niecierpliwością czekam na 2. października, jedziemy z Brygidką i Madziulą do kina, uczcić w ten sposób Brygidy urodziny, he, he...

[Pofyrtaniec]

Na filmie byłem. Moim zdaniem zrobiony jest nie najgorzej. Jednak zauważyłem, że jest tam element uczuciowy, podczas gdy ideą filmu miał być przekaz historyczny. Pod koniec filmu, już gdy zaczęły lecieć napisy, wszyscy siedzieli jak wryci w fotelach. Gdzieniegdzie słychać było płacz. Film ma drastyczne zakończenie. Podczas jego trwania nie ma drastycznych scen, tylko na końcu. Nie będę mówił czy film się mi podobał czy nie, bo nie ma tu nic do podobania. To jest Polska historia, więc trzeba ją przyjmować taką jaką jest. Jednak powiem, że plus dla Wajdy się należy.

[Alicja]

Jak dla mnie ten film był trochę jakiś taki, że nie trzyma się kupy. Nie podoba mi się to, że ten film nie jest taką ciągłą historią, tylko co jakiś czas zmieniany jest czas (rok 1939, rok 1941 etc.). A poza tym, nie ruszył mnie jakoś ten film i żeby zrozumieć o co chodzi w filmie trzeba znać chociaż trochę tej historii, bo np. moja koleżanka myślała, że tytuł 'Katyń' jest od tego, że w tym filmie, a konkretniej w czasie wojny ci oficerowie byli katowani, a nie dlatego, że w Katyniu (miejscowości) sowieci zabili tyle tysięcy żołnierzy i że jest to historia dotycząca tego mordu.