Uwielbiam tematy religijne więc otwieram.
Czy ktoś z Was kiedyś czytał?

Powiem szczerze, iż kiedy przygotowywałam prezentację maturalną byłam zmuszona przeczytać kilka ksiąg. I co? Otóż powiem iż ludzie, którzy to napisali powinni dostać Nobla w dziedzinie robienia ludzi w bambuko. Tyle sprzeczności, że naprawdę trudno się połapać. Niektóre doktryny KK, które wydają się oczywiste, w ogóle nie znajdują się w tej księdze. Niemożność jakiejkolwiek dyskusji opartej na argumentach, bo w Biblii przecież pisze
błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli. I na tym jakikolwiek temat się kończy. Ktoś to genialnie wymyślił. Argument niepodważalny.
Najbardziej rozbawił mnie fragment, w którym Bóg mówi, że jest Bogiem zazdrosnym, a niewierzącego będzie karał do któregoś tam pokolenia. Wszystko fajnie, ale chyba jednym z siedmiu grzechów głównych jest zazdrość. Naprawdę, Bóg w Biblii zachowuje się jak rozwydrzony dzieciak, który na siłę próbuje udowodnić swoją moc, a przy okazji pokazuje całkowicie nieboskie cechy. Pomijam fakt, iż ewangeliści żyli kilka dekad po Chrystusie. Chociaż w sumie to jaka pewność, że on też istniał. Żadna.
Ktoś chętny do dyskusji?
