Każdy chyba ma w swoim życiu sąsiadów, których woli aby nie było. Jeśli ktoś nie ma, to z całego serca zazdroszczę. I tym stwierdzeniem otwieram forumowy kącik frustracji.
U mnie taki stary dziad piłuje w lato szlifierką drewno na zimę, codziennie od 6 do 8 rano, bo potem jest mu za gorąco, czym doprowadza mnie do psychozy. Oczywiście chyba z okazji skończenia przeze mnie liceum zaczął piłować już teraz, w czerwcu. Przyzwoici ludzie nie wstają o 6 jak nie muszą... Jeśli piekło istnieje, to będą go szlifierkami nacinać te diabły przez całą wieczność. I właśnie, jeszcze szlifierką. On jedno nacięcie pół godziny robi... To chyba nie chodzi o to, że go nie stać, tylko żeby innym robić na złość. Nienawidzę go z całego serca i czekam kiedy zdechnie, bo to chyba już by był czas.
YH.