Pokój neutralnych wibracji

O pierwszej miesiączce jak i zakupie nowej mikrofalówki.

Moderatorzy: koko, szym

Pokój neutralnych wibracji

Postprzez Pofyrtaniec » 12 grudnia 2007, o 22:33

No to tutaj piszemy wszystko to do czego nie podchodzimy pozytywnie ani też negatywnie, czyli neutralnie :P

No to ja mam jutro prezentacje z angielskiego o naszym kochanym kraju :P Muszę się nauczyć opowiadać na 3 minuty :P Mam to z koleżanką z klasy czyli po 1.5 minuty :P Zrobiłem już esej z anglika na jutro a z niemca przepiszę jutro na jakiejś przerwie. W piątek mam sprawdzian z historii [w sumie poprawka - dzisiaj dostałem 1, ale jakoś się za bardzo nie przejąłem ^^ ]. No i sprawdzian z polskiego z wiedzy o Dziadach, ale jak już powiedziałem jestem nastawiony do tego neutralnie, bo w końcu to już koniec semestru i święta, więc wszystko inne mi teraz wisi ^^
Ostatnio edytowano 26 sierpnia 2008, o 08:47 przez Pofyrtaniec, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Avatar użytkownika
Pofyrtaniec
Moderator
 
Posty: 1971
Dołączył(a): 21 sierpnia 2007, o 17:25
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Lacrima » 23 lipca 2008, o 13:57

Ja w ogóle dziś przez ten deszcz czuję się jakoś tak nijak :uu:
Ostatnio edytowano 26 sierpnia 2008, o 08:48 przez Lacrima, łącznie edytowano 1 raz
MEIN HERZ BRENNT!!!


J...... :*
Lacrima
Nabijacz
 
Posty: 475
Dołączył(a): 23 sierpnia 2007, o 08:53

Postprzez Pofyrtaniec » 16 września 2008, o 15:10

Poza tym, że dzisiaj facet na gegrze dyktował nam historię geologiczną Polski w każdej Erze i poza faktem, że miałem dzisiaj 3 matmy, jakoś się dobrze czuję ^^ Jednak pozostaje niesmak co do czwartkowego sprawdzianu z phrasal verbs. Nie chce mi się uczyć. Znając mnie zrobię to na ostatnią chwilę. Ta 3 klasa w ogóle jakieś mieszane uczucia we mnie wzbudza.

Bardzo polubiłem nową nauczycielkę od polskiego :coctail:
Obrazek
Avatar użytkownika
Pofyrtaniec
Moderator
 
Posty: 1971
Dołączył(a): 21 sierpnia 2007, o 17:25
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Kamil » 21 kwietnia 2009, o 18:41

O, to będzie odpowiednie miejsce! 8)

Po wielu latach aktywnego uczestnictwa w życiu społeczności fanów t.A.T.u. - odchodzę.
Stop - nie, nie napalajcie się samobójstwo, cyber-pogrzeb i zmartwychwstanie.
Będę zaglądał i Was odwiedzał, jednak mój "Wielki Róż, o Wielki!" nie będzie już tak widoczny - tak piszę, gdyby ktoś np. martwił się o mnie :eye:

Może faktycznie starzeję się - pewnie tak - ale nie bawi mnie już... e... a t.A.T.u. i tak już nie ma ^^
Jest muzyka - zawsze będzie mi bliska. To mi wystarczy.

Tak, fajnie jest mądrzyć się na forum - a już bosko, gdy znajdziesz sobie kompana, który będzie Ci przytakiwał w zamian za przytakiwanie jemu - być zajebiście super najmądrzejszym i w ogóle. Poznałem wielu wspaniałych ludzi, z którymi na pewno będę utrzymywał kontakt, z większością nawet spotkam się w najbliższym czasie.

W ostatnim czasie jakoś tak rozmawiałem z kilkoma osobami - w różnych odstępach czasowych, głównie przez święta - dość starymi forumowiczami, którzy stwierdzili, że niestety zrobiło nam się tu "drugie e9". Jakieś kłótnie o to, która ma więcej włosów w nosie, wywody i elaboraty na siedem stron A4... walić to.
Jakiś czas temu, w angielskim stylu, zniknęła z forum jedna osoba, żegnając się sławetnym sloganem "kółeczko wzajemnej adoracji". Niestety tak jest. Co nie zmienia faktu, że nie mam do tych osób negatywnego stosunku. Są dla mnie neutralni - dlatego piszę w tym wątku :P

A nie wiem, polskie społeczeństwo ma taką historię, że ma już we krwi kompleks niższości i musi dowartościowywać się wszędzie - w tym oczywiście i ja, rzecz jasna. Mniejsza o to.

Niebawem będę po egzaminie dojrzałości i chcę korzystać z życia. W końcu ten wiek... zaczynam okres, który jest chyba najpiękniejszym w życiu każdego człowieka ;) Będę realizował swoje marzenia, skupię się na karierze i pracy, chcę poznawać nowych ludzi, odwiedzić wiele miejsc, przestać zaniedbywać przyjaciół :D No i oczywiście słuchać t.A.T.u. oraz świętować spektakularny triumf Dżej Wu (J V.) na światowych listach przebojów :evil:

TM stoi w miejscu, ale zostanie. Jest już grupa osób - świeżych, które dotąd jakoś szczególnie nie udzielały się w sieci - i będą pilnować porządku. Z resztą sami Wam o tym powiedzą, gdy się objawią - tak, to ta sławetna "Gwardia t.A.T.u." :P

Cóż, to tyle. Mam nadzieję, że popiszemy tu sobie jeszcze, gdy będę już na emeryturze i powspominamy dawne czasy :D

Fuck you, fuck me.
Wujek Kamil :*

P.S. Gdyby coś, PW, dziesięciostronicowych wywodów prowadził nie będę :)
Obrazek
Avatar użytkownika
Kamil
Cyborg
 
Posty: 871
Dołączył(a): 27 września 2007, o 19:57
Lokalizacja: Silesia

Postprzez Lacrima » 28 lipca 2009, o 15:32

Po niektórych wczorajszych wypadkach czuję się strasznie nijako... Nie wiem, jak mam się czuć, nie wiem, jak powinnam się czuć, bo przecież nie mogę być zła, choć jestem, ale i nie mogę się nie gniewać na ...
Ostatnio edytowano 3 sierpnia 2009, o 11:15 przez Lacrima, łącznie edytowano 1 raz
MEIN HERZ BRENNT!!!


J...... :*
Lacrima
Nabijacz
 
Posty: 475
Dołączył(a): 23 sierpnia 2007, o 08:53

Postprzez Martyna » 28 lipca 2009, o 15:44

Aaauuułaaa hehheee... Coś chyba komus tu dokucza :bum:
hmm... Ja też nie mam pojęcia co mam myśleć chyba chora jestem hm...
LoL...
Martyna
Nowy
 
Posty: 2
Dołączył(a): 28 lipca 2009, o 11:49
Lokalizacja: Tam i z powrotem ;-)

Postprzez Lacrima » 28 lipca 2009, o 19:24

Być może dokucza... A jeśli jesteś chora, powinnaś wziąć uspokajającego :rolleyes:
hmmm :rolleyes:

kurka/ Hola, hola. Co to ma niby być? Jak już, to off. A jeżeli macie dalej pisać takie posty, to lepiej wysyłajcie sobie pw.
Ustinja/ Więcej nie będę :rolleyes: Coś mi się tylko przypomniało...
Ostatnio edytowano 28 lipca 2009, o 19:30 przez Lacrima, łącznie edytowano 2 razy
MEIN HERZ BRENNT!!!


J...... :*
Lacrima
Nabijacz
 
Posty: 475
Dołączył(a): 23 sierpnia 2007, o 08:53

Postprzez Martyna » 29 lipca 2009, o 10:26

Oke Oke... Nie będę xD^^

koko/Moja droga, po pierwsze to "bez takich" - nie przeklinaj. Zmień treść posta albo zostanie on usunięty.
Po drugie to kurka słusznie zainterweniowała. Zanim coś napiszesz proponuję zapoznać się z regulaminem forum.
Jeszcze jeden taki wyskok, a będzie ostrzeżenie.
Ostatnio edytowano 29 lipca 2009, o 13:14 przez Martyna, łącznie edytowano 3 razy
Martyna
Nowy
 
Posty: 2
Dołączył(a): 28 lipca 2009, o 11:49
Lokalizacja: Tam i z powrotem ;-)

Postprzez Mishi » 9 sierpnia 2009, o 19:54

Jeszcze Tylko 7 dni i wita mnie Weimar (miasto Goethego i Schillera) oraz piękna Ania i jej zwariowane pomysły :luv: Ale i tak mam wielkie problemy z tym związane. A chodzi o:
1. wspólna z Anią wycieczka pierwszego dnia po land'zie
2. prawdopodobnie wspólny pokój z Anią
3. język niemiecki (chociaż się uczę to mało co rozumiem)
4. chodzenie na te kursy (jak mówie: będę spać, słuchać muzyki, siedzieć cicho i udawać że słucham czy rozumię)
5. wyjazd 2 dniowy do Daussen i Berlina (Ania jedzie na wycieczke 1 dniową do innych miejscowości wiec nie bede mieć przy sobie mojego osobistego tłumacza:( )
6. itd., itp.

Po prostu już nie chce tam jechać ;(
"Związek oparty na przyjaźni jest trwalszy i szczęśliwszy"
Avatar użytkownika
Mishi
Nabijacz
 
Posty: 419
Dołączył(a): 14 grudnia 2008, o 13:48
Lokalizacja: Piła/Koszalin

Postprzez Alexander » 11 sierpnia 2009, o 09:43

Za bardzo się przejmuję. Pół nocy nie spałem. Martwie się o Nią. Tak szczerze. Co prawda jest dla mnie niemiła i po mnie jeździ, ale to po mnie spływa. Co prawda denerwuje mnie to, że co chwile narzeka i oczekuje współczucia, (współczuć to ja mogę ofiarom wypadków...) ale to też nieważne. Martwie się tym, że niczego nie próbuje zrobić ze swoim życiem. To smutne jest. Nie powinno tak być. Boli mnie, jak ludzie są nieszczęśliwi. Tym bardziej boli mnie, gdy są nieszczęsliwi tylko dlatego, że nie radzą sobie ze zwyczajnym życiem. Życiem, które wcale nie zesłało na nich traumatycznych przeżyć. Nie powinno się być ofiarą losu i żebrać o współczucie, tylko dlatego, że to wygodne. Tylko dlatego, że tak się nauczyliśmy. To przecież nikomu w niczym na prawdę nie pomaga. To przecież wcale nie daje szczęścia. Powinno się robić to co właściwe, walczyć o swoje, starać się, zmieniać swoje życie... Trzeba być silnym, nieugiętym i ... Ehhh... Jestem beznadziejnie głupi. Przejmuje się światem, ludźmi których w ogóle nie obchodzę i nie śpię po nocach, bo zadręcza mnie to, że ludzie są nieszczęśliwi i nie postępują właściwie. I jeszcze padać zaczęło. Czuje się beznadziejnie. Idę zrobić sobie kawę... :palec:
Obrazek
Avatar użytkownika
Alexander
Moderator
 
Posty: 1399
Dołączył(a): 21 października 2008, o 17:54
Lokalizacja: Tegucigalpa, Honduras.

Postprzez koko » 11 sierpnia 2009, o 12:29

Alex nie przejmuj się. Rozumiem, że jesteś wrażliwym młodym mężczyzną, ale mówię Ci - nie ma co. :oczka:
Znowu zatrzymali pociąg na pobliskich torach.
Znowu wysypali węgiel.
Znowu jakiś policjant gonił kolesia z workiem węgla na plecach.

Tu jest Śląsk, tu się kradnie wongiel! :eye:
Obrazek
Avatar użytkownika
koko
Moderator
 
Posty: 2875
Dołączył(a): 30 lipca 2008, o 13:43
Lokalizacja: Kraina Miłości

Postprzez Przemko » 28 listopada 2009, o 17:06

W sumie ani się nie cieszę ani nie jestem specjalnie zmartwiony. Doszedłem do wniosku, że czasami najlepiej jest nie wymieniać czegoś na ani na stare ani na nowe i najlepiej zostac przy tym samym. I chyba będę stosował tą zasadę we wszystkim, bo najlepiej na tym wychodzę...Dziwne? Nieee... Chciałem nowy telefon. Aktualny telefon NOKIA N95 już mi się znudził, a stary SONY ERICSSON K770i jakoś wyeksploatował.. :lol: Kupiłem więc nowszy model - NOKIA 5230. I... szybciutko wróciłem do poprzedniego. Tamten jest w sewisie, chyba dostalem jakis wybrak... :/
Upierdliwy mąciwoda
Avatar użytkownika
Przemko
Zaawansowany
 
Posty: 279
Dołączył(a): 4 października 2009, o 10:55

Postprzez koko » 28 grudnia 2009, o 12:59

Salon fryzjerski. Tak. Udaję się do niego dzisiaj, oczywiście z lękiem. :ups: Może jestem jakaś dziwna, ale zawsze obawiam się czy stopień zrozumienia na linii ja-fryzjerka-nożyczki będzie wystarczający, aby ta kobieta, której powierzam swój czerep, nie spieprzyła roboty. To jest naprawdę traumatyczne przeżycie, przynajmniej dla mnie. :eye:


:shuffle:
Obrazek
Avatar użytkownika
koko
Moderator
 
Posty: 2875
Dołączył(a): 30 lipca 2008, o 13:43
Lokalizacja: Kraina Miłości

Postprzez Nina » 30 grudnia 2009, o 18:20

Złośliwość rzeczy martwych, a w tym szczególnym przypadku mechanicznych, jest nie do przewidzenia. :dead: Zamiast ruszać dziś w trasę do Krakowa dzień spędziliśmy na szukaniu samochodu, bo nasz się zepsuł :nunu: . Nie znam się na samochodach, nie jeżdżę i raczej nie będę, mam od tego innych, więc nie wiem co mogło ot tak całkiem unieruchomić pojazd, ale i tak byłam zła. Byłam, bo na szczęście będzie dobrze, znaleźliśmy zastępcze auto. Tyle dobrze. Nie rozumiem za co ludzie kochają swoje samochody, skoro kiedy są one najbardziej potrzebne, zawodzą. :devil:
Niech muzyka dotknie Cię jedwabnie
Słysz ją, poczuj gdy Tobą zawładnie
Otwórz duszę swą, niech marzenia wolne tchną
W tej ciemności której zwalczyć nie masz sił
W ciemności co w muzyce nocy tkwi...
Avatar użytkownika
Nina
Zaawansowany
 
Posty: 176
Dołączył(a): 26 października 2009, o 17:35
Lokalizacja: Lublin

Postprzez micha21 » 30 grudnia 2009, o 22:02

Nina napisał(a):Nie rozumiem za co ludzie kochają swoje samochody, skoro kiedy są one najbardziej potrzebne, zawodzą. :devil:

Jak zaczniesz jeździć to pokochasz. Ja swoje kocham jak dziecko, i lepiej traktuje niż człowieka, czasem zawodzą to racja, ale czy człowiek nie zawodzi. Trzeba polubić samochody, a nawet pokochać. Mają takie fajne mordki, i oczka.
Bez wytchnienia oddaj się chwili zapomnienia
micha21
Nabijacz
 
Posty: 401
Dołączył(a): 2 listopada 2008, o 00:02
Lokalizacja: RSL

Następna strona

Powrót do Forum ogólne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron