Kłamstwo.

O pierwszej miesiączce jak i zakupie nowej mikrofalówki.

Moderatorzy: koko, szym

Kłamstwo.

Postprzez wilq » 25 września 2011, o 01:08

Mam taki temat i ciekawa jestem waszych zdań co do tego. Kłamstwo. Chyba każdy spotkał się z tym w swoim życiu - czasami to my kłamaliśmy a czasami inne osoby.
Ja osobiście nie znoszę kłamstwa, obłudy, zakłamania. Wkurza mnie kiedy ktoś próbuje mnie oszukiwać. Staram się postępować wobec innych fair i tego samego od innych oczekuje - wolę prawdę, nawet najgorszą, prosto w oczy, niż pseudo-prawdę. Niestety od kłamstwa się nie uwolnimy, bo to zdarza się każdemu, nawet takim jak ja, którzy kłamstwa nie znoszą.

Ja za niewybaczalne uważam to kiedy 2 osoba kłamie mi o swoich uczuciach - mówi, że mnie kocha, lubi a za jakiś czas okazuje się, że to nie była prawda i wypiera się własnych słów. Dla mnie taka osoba zwyczajnie nie szanuje nie tylko mnie, ale też samej siebie. Ja nie uznaję czegoś takiego, że ktoś składa obietnice a potem nie potrafi dotrzymać swoich własnych słów, jakieś wartości trzeba mieć w swoim życiu i się ich trzymać. A okłamywanie w związkach, tam gdzie w grę wchodzą uczucia uważam za dno totalne - jeśli się komuś mówi, że się go kocha to ma oznaczać, że naprawdę tak jest, a nie że za jakiś czas nagle jest się z kimś innym. Dlatego szanuję te osoby, które są pewne swoich uczuć, nie szastają nimi na prawo i lewo i nie okłamują wciąż siebie i kolejnej osoby.
Tak samo podchodzę zresztą do tych tzw. "dobrych" kłamstw - zwykłych błahych - ostatnio byłam z kumpelą w sklepie i bardzo podobały się jej od długiego czasu pewne spodnie, ale kiedy je przymierzyła dla mnie wyglądała po prostu okropnie. I jej to powiedziałam, bo chciała je kupować. Nie kryję się z tym co myślę, i tyle. I staram się być fair wobec każdego, obojętnie czy to koleżanka czy ktoś z kim jestem.
A jak jest z wami - macie takie same odczucia jak ja czy też podchodzicie mniej rygorystycznie do tego tematu? Jakie kłamstwo uważacie za najgorsze - takie, które waszym zdaniem całkowicie przekreśla w waszych oczach 2 osobę?
wilq
Nowy
 
Posty: 32
Dołączył(a): 9 lutego 2011, o 12:35
Lokalizacja: Krk

Re: Kłamstwo.

Postprzez koko » 25 września 2011, o 11:14

Kłamstwo jest integralną częścią bytu każdego człowieka. Ależ mądrze to zabrzmiało. :eye: Nie wierzę jak ktoś mówi, że nigdy nikogo nie okłamał w żaden sposób. Paradoksalnie, już w tym momencie kłamie. Niektórych "słów nie do końca prawdziwych" po prostu nie pamiętamy, bo były baaardzo błahe. Czy kłamię? Em, no, zdarza się. :eye: Raczej rzadko, ale zdarza się. Czasami po to by nie zranić innych (i nie chodzi mi tu o przypadek ze spodniami, bo taką pierdołę to na bank bym wytknęła), czasami po to by na czymś dobrze wyjść i dostać to czego chcę. Swoich kłamstw i kłamstewek nie uważam za złe. Po prostu, każdemu się zdarza. Uważam że do momentu, w którym nie ranimy drugiej osoby, wszystko jest okej.
Obrazek
Avatar użytkownika
koko
Moderator
 
Posty: 2875
Dołączył(a): 30 lipca 2008, o 13:43
Lokalizacja: Kraina Miłości

Re: Kłamstwo.

Postprzez Aoi. » 25 września 2011, o 14:26

Zdarza mi się, że kłamię. Nawet, nie będę zaprzeczać.
Dosyć często okłamuję ludzi. Tylko, że kłamstwo ma swoje odmiany.
Nie przypominam sobie, żebym kłamiąc w jakiś sposób raniła drugą osobę.
Moje kłamstwa są zazwyczaj drobne i nie stwarzają zagrożenia dla mnie i dla innych.
Jeśli chodzi o uczucie, to mówię tylko prawdę...
Quid pro quo.
Avatar użytkownika
Aoi.
Początkujący
 
Posty: 120
Dołączył(a): 24 czerwca 2011, o 11:11
Lokalizacja: Nowa Ruda.

Re: Kłamstwo.

Postprzez PuMa » 26 września 2011, o 10:42

Popieram osoby powyżej - kłamstwo jest na stałe wpisane w życie każdego człowieka. Ogólnie nie powinno się kłamać - zawsze jest lepsza najgorsza prawda niż najpiękniejsze kłamstwo. Ale czasem ludzie kłamią żeby nie robić drugiej osobie przykrości - żeby kogoś nie zranić. Gorzej jeśli kłamstwo sprawia, że druga osoba cierpi. To relatywnie jest równorzędne do zdrady - przynajmniej dla mnie. Okłamywanie drugiej osoby co do uczuć, mówienie najpierw jaka jest ważna, jak bardzo się ją kocha a potem zaprzeczanie temu to najgorsze kłamstwo jakiego człowiek może się dopuścić. Dlatego jeśli mówi się komuś, że się go kocha to naprawdę trzeba tą osobę kochać, bo inaczej nie tylko się skłamie, ale też bardzo zrani tą osobę - a czasem takie kłamstwo może zniszczyć drugiej osobie życie: rzadko się to zdarza, bo wtedy naprawdę musiałoby tamtej osobie zależeć, ale nie ma sensu zaprzeczać, że są takie przypadki, bo na pewno jakieś są.

Nie zamierzam się wypierać, że nigdy nie kłamałam - wiadomo, że już to byłoby kłamstwem. Ale nigdy nie skłamałam tak, żeby doprowadzić 2 osobę do tego, żeby cierpiała. I nie mam tu na myśli banalnych sytuacji, typu przytakiwanie komuś jak fajnie wygląda w nowych spodniach czy fryzurze - zresztą w takich przypadkach walę prawdę prosto z mostu, jak komuś się moja opinia nie podoba to już jego problem. Nie wahałam się także powiedzieć pewnemu krecikowi, że jest ślepy i traci na tym, chociaż moja opinia na pewno nie przypadła owej osobie do gustu i być może nie było to przyjemnie i mogło to ją zaboleć - cóż skoro naprawdę na tym straciła, ale to już nie moja brocha. Przykre tylko, że moja subiektywna opinia sprawiła w rezultacie przykrość 2 osobom.

Kłamstwo może się także pojawić w innej kwestii - kiedy zarzuca się komuś kłamstwo, którego nie było. Nie wiem jak resztę z was, ale mnie to spotkało. I powiem szczerze nie jest to zbyt przyjemnie. Nawet jeśli tak jak w tym przypadku mogę udowodnić, że to wierutna bzdura - jak mogłam np. skłamać co do istnienia konta pewnej osoby, że niby by ono nie istniało skoro nie tylko ja je widziałam, ale szereg innych, w dodatku obcych sobie osób? Jedyne więc co można na to powiedzieć to, że ludzie często albo nie pomyślą tylko coś powiedzą albo próbują sobie usprawiedliwić jednych ludzi kosztem innych. A to już jest okłamywanie samego siebie.
Sport to mój sposób na życie, mój cel, moja pasja, moje ambicje.
Avatar użytkownika
PuMa
Zaawansowany
 
Posty: 154
Dołączył(a): 2 kwietnia 2010, o 23:46

Re: Kłamstwo.

Postprzez Przemko » 28 września 2011, o 07:03

Ja nie rozumiem tego - jaki jest sens okłamywania samego siebie?? Dla mnie to proste jak amen w pacierzu, że jak się komuś mówi, że się go kocha to naprawdę tak się czuje i nie ma, że za jakiś czas coś mi się odwidzi, że zmienię zdanie itp. Nie jestem dziwką uczuciową na wyprzedaży, no sorry! Życie bez wartości nie ma przyszłości, koniec i basta. A okłamywanie drugiej osoby co do swoich uczuć to też okłamywanie samego siebie w ten sposób, gadanie najpierw jednego, żeby zaraz potem zdanie zmienić - taki człowiek nie ma żadnych wartości w swoim życiu ani tych wartości sobą nie przedstawia. Tak samo jest w sytuacji kiedy ktoś zrywa z jedną osobą, odwraca się dupą do tej osoby i zaczyna kolejny związek - bullshit!!! Mydli sam sobie oczy i tyle! I z tego kolejnego związku jest pewne, że nic z niego nie wyjdzie. Podobnie jak z każdego następnego! Czemu? Bo jak można być z kimś, mówić kolejnej osobie, że się ją kocha, skoro już wcześniej się w ten sposób postępowało wobec innej osoby? Może i jest to trochę rygorystyczne z mojej strony, ale uważam, że uczuciami nie wolno szastać na prawo i lewo. Jak się kogoś kocha to się kocha na dobre i złe. I dlatego każdy, kto zalicza kolejny z rzędu związek zwyczajnie się okłamuje. I osobę z którą ten związek zaczyna też. Bo wtedy to jest tylko związek na siłę, byle by nie być samemu i udowodnić, że można żyć z kimś innym. Tylko po co w ten sposób robić się w balona i innych też. Ci, którzy myśla inaczej sami siebie okłamują.

A co do ogólnie kłamania - to norma, niestety. Nie ma człowieka, który by nigdy nie skłamał. Grunt to jak wszyscy napisali żeby nasze kłamstwo nikogo nie raniło, bo to już jest żałosne i świadczy o kimś takim jak najgorszej. Ranienie kłamstwem innych jest ciosem poniżej pasa i jest żałosne - a jeśli ktoś myśli inaczej to niech pomyśli sobie jak by to było, gdyby sytuacja była odwrotna i to ich raniono kłamstwem - nie jest to miłe uczucie.
Drobne kłamstwa zdarzają się każdemu, tego się nie uniknie. Ale sam nie widzę też sensu kogoś kłamać, że dobrze wygląda w nowych spodniach czy fryzurze, żeby tylko poprawić tej osobie samopoczucie. To już byłoby głupotą.
Upierdliwy mąciwoda
Avatar użytkownika
Przemko
Zaawansowany
 
Posty: 279
Dołączył(a): 4 października 2009, o 10:55

Re: Kłamstwo.

Postprzez Madziara220 » 28 września 2011, o 10:02

Nie znam osoby, która w swoim życiu nie posłużyła się kłamstwem. Kłamią Ci, którzy twierdzą że nie kłamią :) A tak poważnie, cóż tak - zdarza mi się, ale na szczęście rzadko, bo potem wyrzuty sumienia mam okropne.
Przemko jak zwykle rygorystyczny w swoich wypowiedziach.:) Może i masz rację, bo coś w tym jest, ale skoro tak to czy zdajesz sobie sprawę, że w takim przypadku okłamujesz sam siebie w związku z Kamą? Bo przecież sam przyznałeś na forum, że wcześniej była inna dziewczyna, którą poważnie traktowałeś. Czyli kłamiesz ciesząc się ze związku z Kamą. :D
Avatar użytkownika
Madziara220
Początkujący
 
Posty: 114
Dołączył(a): 5 lutego 2010, o 15:07
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: Kłamstwo.

Postprzez Przemko » 28 września 2011, o 15:38

Ty to zawsze się doczepisz. ;| Wiem, że nie każdy się ze mną zgodzi, bo to radykalne spostrzeżenia. Ale pomyśl - kiedy kogoś kochasz a potem zrywasz z tą osobą to co wtedy czujesz do tej osoby? Co zostaje? Nienawiść - inaczej nie zrywałabyś z kimś kogo kochasz, no chyba, że jesteś niedojrzałym dupkiem, który nie wie co to naprawdę znaczy kochać i dlatego ciągle masz nowego partnera/partnerkę. A skoro zrywasz z kimś, komu mówiłaś, że go kochasz to oznacza, że tej osoby nienawidzisz. Wszyscy mówią, że od nienawiści do miłości jest tylko 1 krok i to prawda. Więc jeśli nienawidzisz osobę, którą wcześniej kochałaś to oznacza, że nadal tą osobę kochasz tylko albo nie chcesz jej wybaczyć albo Ty sama jesteś winna rozłąki i nie chcesz tego przyznać, co już jest tchórzostwem. Tak czy siak okłamujesz siebie, osobę którą tak naprawdę kochasz i tą osobę z którą usiłowałaś się związać. Co nie wyklucza tego, że z kolei ta osoba nie robi tego samego i Ciebie też okłamuje. Wszystko więc sprowadza się do kłamstwa. A kto temu zaprzecza ten już kłamie i to samemu sobie.

A co do mnie i Kamy Madziara mylisz zauroczenie z miłością. Tamtej dziewczynie nigdy nie powiedziałem, że ją kocham, a to jest ogromna różnica. Ja wiem, że są ludzie, którzy najpierw w 1 związku mówią tej osobie z którą są, że ją kochają, a potem w kolejnym związku powtarzają to samo. Tylko, że wtedy to nie jest prawda, bo nie można kochać 2 osób - równie dobrze można mieć 2 dziewczyny naraz, jest to fair? Czyli podsumowując - wszystko to sprowadza się do tematu kłamstwa.
Upierdliwy mąciwoda
Avatar użytkownika
Przemko
Zaawansowany
 
Posty: 279
Dołączył(a): 4 października 2009, o 10:55

Re: Kłamstwo.

Postprzez wilq » 1 października 2011, o 12:51

Widzę, że temat spotkał się z zainteresowaniem. Fajnie wiedzieć, że ludzie z reguły przyznają się do kłamstwa, bo spotkałam się już z takim dwulicowcami, którzy absolutnie twierdzą, że oni nie kłamią. ;| ;| Tia jasne.

Tak zgodzę się z tym co napisaliście co do nienawiści. Kiedy ktoś mówi komuś, że go nienawidzi to tylko oznacza tylko, że wcześniej ta osoba była dla niego bardzo ważna. I jest dokładnie tak jak napisaliście - kiedy się kogoś nienawidzi to oznacza, że się ta osobę kocha, że nadal jest ważna tylko właśnie albo nie chce się tej osobie wybaczyć czegoś albo zwyczajnie my sami też jesteśmy winni tego, że się nie układa tylko nie potrafimy się sami przyznać do tego, że tak jest. Tylko, że jest to kłamstwo wymierzone w samego siebie. :/ A kiedy w grę wchodzi uczucie, związek to tylko niepotrzebnie się człowiek męczy próbując związać się z kimś innym - czasem się to udaje, ale to nie jest już miłość, tylko potrzeba nie bycia samemu. Substytut prawdziwego związku.
Cóż reasumując dla mnie właśnie okłamywanie samego siebie jest jednym z najgorszych kłamstw. Bo to oznacza zadawanie samemu sobie niepotrzebnego bólu i rozczarowania. I dobrze to podsumował Przemko pisząc, że kto zaprzecza temu ten sam siebie okłamuje.
wilq
Nowy
 
Posty: 32
Dołączył(a): 9 lutego 2011, o 12:35
Lokalizacja: Krk

Re: Kłamstwo.

Postprzez Przemko » 1 października 2011, o 18:13

Ej Wilq no bo taka jest prawda, nie ma co ukrywać. Ludzie powinni umieć przyznać się do błędów, do tego, że się mylą w swoich czynach, że niepotrzebnie obstawają przy jednym a nie uciekać sami przed sobą. Albo udawać, że kogoś nie znają albo że coś nie istnieje - skoro wcześniej coś było między 2 ludzi to hipokryzją jest udawać, że nagle tego nie ma. Ucieczka w niczym nie pomoże. Zwłaszcza kiedy w grę wchodzą uczucia. Nie można komuś najpierw mówić, że się go kocha a za jakiś czas tego się wypierać. To największe kłamstwo jakie tylko można powiedzieć. :/ I to nie tylko wobec tej 2 osoby, ale też wobec samego siebie. To zresztą nie tylko kłamstwo, ale też i tchórzostwo - trzeba umieć stanąć oko w oko z 2 osobą, walczyć o uczucia, a nie salwować się ucieczką i wymyślać milion powodów (czyt.kłamać) żeby tylko nie pokazać swoich własnych uczuć.
Upierdliwy mąciwoda
Avatar użytkownika
Przemko
Zaawansowany
 
Posty: 279
Dołączył(a): 4 października 2009, o 10:55

Re: Kłamstwo.

Postprzez ilusion » 6 października 2011, o 17:16

Przemko napisał(a): kiedy kogoś kochasz a potem zrywasz z tą osobą to co wtedy czujesz do tej osoby? Co zostaje? Nienawiść - inaczej nie zrywałabyś z kimś kogo kochasz, no chyba, że jesteś niedojrzałym dupkiem, który nie wie co to naprawdę znaczy kochać i dlatego ciągle masz nowego partnera/partnerkę. A skoro zrywasz z kimś, komu mówiłaś, że go kochasz to oznacza, że tej osoby nienawidzisz. Wszyscy mówią, że od nienawiści do miłości jest tylko 1 krok i to prawda. Więc jeśli nienawidzisz osobę, którą wcześniej kochałaś to oznacza, że nadal tą osobę kochasz tylko albo nie chcesz jej wybaczyć albo Ty sama jesteś winna rozłąki i nie chcesz tego przyznać, co już jest tchórzostwem. Tak czy siak okłamujesz siebie, osobę którą tak naprawdę kochasz i tą osobę z którą usiłowałaś się związać. Co nie wyklucza tego, że z kolei ta osoba nie robi tego samego i Ciebie też okłamuje. Wszystko więc sprowadza się do kłamstwa. A kto temu zaprzecza ten już kłamie i to samemu sobie.


Przemko napisał(a):Ej Wilq no bo taka jest prawda, nie ma co ukrywać. Ludzie powinni umieć przyznać się do błędów, do tego, że się mylą w swoich czynach, że niepotrzebnie obstawają przy jednym a nie uciekać sami przed sobą. Albo udawać, że kogoś nie znają albo że coś nie istnieje - skoro wcześniej coś było między 2 ludzi to hipokryzją jest udawać, że nagle tego nie ma. Ucieczka w niczym nie pomoże. Zwłaszcza kiedy w grę wchodzą uczucia. Nie można komuś najpierw mówić, że się go kocha a za jakiś czas tego się wypierać. To największe kłamstwo jakie tylko można powiedzieć. :/ I to nie tylko wobec tej 2 osoby, ale też wobec samego siebie. To zresztą nie tylko kłamstwo, ale też i tchórzostwo - trzeba umieć stanąć oko w oko z 2 osobą, walczyć o uczucia, a nie salwować się ucieczką i wymyślać milion powodów (czyt.kłamać) żeby tylko nie pokazać swoich własnych uczuć.


Jakby nie patrzeć to rzeczywiście jest prawda. Trafiłeś w samo sedno. Są ludzie, którzy wolą się okłamywać, bo w ten sposób jest im łatwiej. Np. bagatelizują to, że ktoś tylko udaje, że jest ich przyjacielem a tak naprawdę za ich plecami pokazuje jakie są jego prawdziwe uczucia - czyli wiedzą o tym, ale wolą nic nie robić, bo boją się samotności. Tak samo dotyczy bycia z związku z kimś, komu tak naprawdę nie zależy - wolą być z taką osobą, niż być samemu. To jest właśnie okłamywanie samego siebie i to jest właściwe najgorsze kłamstwo jakiego można się dopuścić.

Wiadomo, że nie ma osoby, która by nigdy nie skłamała w swoim życiu. Od tego się nie ucieknie. Ale co innego małe kłamstwo, które nikomu nie zaszkodzi i nie sprawi, że ktoś będzie cierpiał a co innego kłamstwo, które doprowadzi do zranienia kogoś.
Avatar użytkownika
ilusion
Początkujący
 
Posty: 68
Dołączył(a): 23 maja 2010, o 03:50


Powrót do Forum ogólne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron