Pokój nieprzyjemnych wibracji.

O pierwszej miesiączce jak i zakupie nowej mikrofalówki.

Moderatorzy: koko, szym

Re: Pokój nieprzyjemnych wibracji.

Postprzez koko » 6 lutego 2012, o 12:01

Z okazji rozpoczynającego się tygodnia wszyscy dostajecie po ostrzeżeniu. Nie ma za co. :coctail:
Obrazek
Avatar użytkownika
koko
Moderator
 
Posty: 2875
Dołączył(a): 30 lipca 2008, o 13:43
Lokalizacja: Kraina Miłości

Re: Pokój nieprzyjemnych wibracji.

Postprzez koko » 13 lutego 2012, o 00:25

Jest już poniedziałek. To wystarczający powód żeby pisać w tym temacie. :eye: Jednakowoż powylewam trochę żali to może zrobi mi się lepiej. :ups: Matko, tyle tego, że nawet nie wiem gdzie zacząć. :ups:

Kupiłam gitarę. Super. Jest świetna. Jednakże wszystko jak na złość albo się psuje albo nie działa tak jak powinno i całą przyjemność gry diabli biorą. Głośniki piszczą, interfejs trzeszczy. Zero radości, same nerwy, bo trzeba kombinować co jest nie tak i jak to naprawić. Reklamacje, wymiany. Matko - nie ogarnę. Profilaktycznie też będę zmuszona do drastycznej metody jaką jest format kompa, bo a nóż widelec wszystko cudownie zacznie działać. :eye:

Skończyły się ferie i trzeba wracać do szarej rzeczywistości jaką są 4 wizyty w Sosnowcu tygodniowo. Matko boska, jak ja kocham mój wydział. Żeby chociaż pogoda była normalna, a nie rodem z syberyjskiej puszczy. No nic. Zobaczyłam mój plan i zrobiło mi się źle. Łacina. Coś czego panicznie bałam się od jakichś 10 lat po zobaczeniu siostry palącej notatki z tegoż przedmiotu w naszym zlewie. Siostra zdała i w tenże radosny sposób postanowiła pożegnać się z przedmiotem. Przysięgam, jak zdam to zrobię to samo. Chociaż moment - przecież ja najpierw muszę się dostać w 100% na drugi semestr gdyż...

... wisienką na torcie jest egzamin z historii literatury angielskiej, którego nie zdałam gdyż zobaczywszy pytania zamarłam i w mojej głowie pojawiło się jedno pytanie - CO JA PACZE?! Doprawdy, godzina na napisanie eseju pt. "Omów ewolucję sonetu w epoce renesansu", opisanie trzech pojęć których już nawet nie pamiętam oraz zapełnienie połowy strony porównaniem XVII-wiecznego romansu z XVIII-wieczną nowelą to.... KUŹWA STANOWCZO ZA MAŁO! Żeby to chociaż w kręgach moich zainteresowań było, ale nie bo po co. Gdyby mi dali temat, nie wiem, "Omów błędy w taktyce promocyjnej jednego ze znanych rosyjskich zespołów" to prawdopodobnie dałabym radę, a tak to dupa zbita. :eye:

No, i od razu mi lepiej. Nikt tego nie przeczytał, bo za długie ale i tak mi lepiej. :eye:
Obrazek
Avatar użytkownika
koko
Moderator
 
Posty: 2875
Dołączył(a): 30 lipca 2008, o 13:43
Lokalizacja: Kraina Miłości

Re: Pokój nieprzyjemnych wibracji.

Postprzez robertkey » 13 lutego 2012, o 13:49

Koko ja przeczytalem. Jestem sercem z toba. Zauwazylem ze jestes na tyle utalentowana ze rozkminisz ten temat. Troche to poboli i zajmie uwagi jednak potem tylko satysfakcja. I nie pal tych notatek bo moga komus uratowac . . . ;)
Avatar użytkownika
robertkey
Zaawansowany
 
Posty: 280
Dołączył(a): 5 lutego 2011, o 18:16

Re: Pokój nieprzyjemnych wibracji.

Postprzez PuMa » 21 lutego 2012, o 18:10

Tak podsumowując pewne aspekty to trudno jest mieć poczucie winy w sytuacji kiedy coś co się zrobiło było tak proste jak odebranie dziecku cukierka. Nie żałuję tego co zrobiłam względem pewnych 2 osób, bo miałam na myśli swój interes i tylko to się dla mnie liczy. I nie sądzę, żeby było to coś złego - każdy chyba chce tak postępować żeby jemu było dobrze, a dopiero potem innym. Niestety to co zaplanowałam wyszło mi połowicznie i to właśnie mnie deprymuje, ale fakt faktem wtedy żadna z nich się nie połapała o co mi naprawdę chodzi. Przyznam, że dało mi to do myślenia jak bardzo ludzie są śmieszni i jak różnie reagują. Ciekawe doświadczenie, że tak powiem. ;> Krecik namawiany żeby nie rezygnował z Wiewiórki i zrobił dokładnie odwrotnie natomiast Wiewiórka uwierzyła że konieczne jest aby pisała i nie rezygnowała i tak właśnie postępowała. A rezultat był ostatecznie taki jak ja chciałam. :) Natomiast jedyne co było dla mnie nieprzyjemne w związku z tym wszystkim jest to co się wydarzyło ostatnio - kiedy ja ze swojej strony próbowałam nawiązać kontakt z kimś na kim mi zależało od początku, bo to ze względu na nią zachowałam się tak a nie inaczej i w rezultacie nic z tego nie wyszło. :( Nie rozumiem tej dziewczyny, bo jak można bezwzględnie stać po stronie kogoś, kto pozwolił ją sobie odebrać (nawet jeśli nieświadomie się to stało, bo rzeczywiście mój plan zadziałał tak jak chciałam). I to do tej pory nie daje mi spokoju, że Wiewiórka dała mi kosza i wtedy i teraz. Dla mnie to porażka. Natomiast Krecik - hmmm, sam sobie jest winny. Można nawet powiedzieć, że miała pecha cały czas, biorąc pod uwagę sposób w jak pogrywała z nią inna osoba prowadząc grę na 2 fronty. Cóż pewni ludzie po prostu mają w życiu pecha a inni nie. I to by było na tyle w tym aspekcie. Stalo się - zresztą nie ma kontaku z żadną z nich.

Drugą sprawą, która od kilku dni nie daje mi spokoju jest mój powrót do kraju. I jeszcze nie wiem jak to rozwiążę. :(
Sport to mój sposób na życie, mój cel, moja pasja, moje ambicje.
Avatar użytkownika
PuMa
Zaawansowany
 
Posty: 154
Dołączył(a): 2 kwietnia 2010, o 23:46

Re: Pokój nieprzyjemnych wibracji.

Postprzez wilq » 22 lutego 2012, o 19:58

PuMa napisał(a):Tak podsumowując pewne aspekty
:/

Właśnie ja tego nie rozumiem. :( Tak samo postąpiła wobec mnie i mojej dziewczyny moja była "przyjaciółka". Każdej podała inne informacje i w ten sposób tak się stało, że się rozstałyśmy. To jest po chamsku napuszczać ludzi na siebie, bo ma się w tym jakiś swój interes. Przypuszczałaś Puma jak zareagują i w ten sposób rozdzieliłaś 2 osoby, które mogły dla siebie bardzo wiele znaczyć. Tak się nie robi. W ten sposób podstępem wymusiłaś to, że 2 osoby się rozstały, bo tak to zrozumiałam. I w dodatku teraz tylko Ty o tym wiesz, a te 2 osoby na pewno są przeświadczone o czymś zupełnie innym. Bo niby skąd miałyby się dowiedzieć o tym co zrobiłaś? Namawiałaś je żeby postępowały tak a nie inaczej żeby tylko ze sobą nie były. I tylko tyle Cię to rusza, że Ty na tym nie skorzystałaś tak jak chciałaś??? A zdajesz sobie sprawę ile krzywdy tym wyrządziłaś? Ile Ty masz latek dziewczynko, żeby decydować w taki sposób o czyimś życiu?! I jeszcze masz radochę z tego, że po tym jak Ty nawywijałaś ktoś inny też postąpił nie fair wobec 1 z tych osób. No naprawdę jest się z czego cieszyć, że ktoś dodatkowo cierpi.

Nie wiem jak resztę ludzi na forum, ale mnie naprawdę wkurza takie zachowanie ludzi, takie wpierd*lanie się między 2 osoby, które nawet nie zdają sobie sprawy z tego, że są poddawane manipulacji :(. I w ten sposób są rozwalane przyjaźnie czy związki ludzi, których naprawdę wiele łączy, którzy wiele dla siebie znaczą. Ale nie będą ze sobą, bo ktoś wprowadza między nimi zamęt. Sorry, ale musiałam to napisać, bo w moim życiu zdarzyła się bardzo podobna sytuacja i to co się wydarzyło ma teraz swój ciąg dalszy. Wczoraj moja "była" dziewczyna (bo na razie się rozstałyśmy przez Aśkę) napisała do mnie sms-a z kolejnymi pretensjami o coś co, jak się okazało tamta wymyśliła a co dopiero teraz wyszło :(. Póki co staramy się wszytsko wyjaśniać, ale ciągle wychodzą na światło dzienne nowe szczegóły. I ja nie mam już kompletnie siły. :( Mam ochotę normalnie zamordować Aśkę i jej podobnych pustaków za to w jaki sposób zabawiają się kosztem innych ludzi. I kompletnie nie obchodzi mnie, że mają w tym jakiś interes - mam to centralnie w dupie! Sorry, ale gdzieś musiałam się wyżalić... :pray:
wilq
Nowy
 
Posty: 32
Dołączył(a): 9 lutego 2011, o 12:35
Lokalizacja: Krk

Re: Pokój nieprzyjemnych wibracji.

Postprzez Alexander » 22 lutego 2012, o 20:39

wilq napisał(a):Nie wiem jak resztę ludzi na forum, ale mnie naprawdę wkurza takie zachowanie ludzi, ...

Reszta ludzi na forum, która was nie zna, uważa publiczne pranie brudów za żenujące i łączy najszczersze wyrazy ubolewania nad waszym ekshibicjonizmem emocjonalnym. Napiszcie powieść sensacyjną, może wtedy czeka was sława, pieniądze i wielka kariera. Jak na razie wychodzicie na kretynów i zrażacie do siebie zupełnie obcych ludzi. Pogratulować rozwagi. Waszą dwójkę standardowo nagradzam ostrzeżeniem, a jeśli to się jeszcze raz powtórzy... na prawdę, choćby raz. To dostaniecie bany na 2 miesiące. Zdecydowanie nadużywacie naszej cierpliwości i skoro słowem was nie idzie doprowadzić do porządku, trzeba będzie zastosować ciężką artylerię.

PS. Jeśli ktoś tradycyjnie uzna, że skoro nie wypowiadał się do tej pory, to może bezkarnie dalej drążyć ten temat po moim poście i ochrzanie dla powyższej dwójki, srogo się zdziwi. Tak więc nie radzę. Naprawdę.

Z poważaniem,
wasz troskliwy mod
Alexander
Obrazek
Avatar użytkownika
Alexander
Moderator
 
Posty: 1399
Dołączył(a): 21 października 2008, o 17:54
Lokalizacja: Tegucigalpa, Honduras.

Re: Pokój nieprzyjemnych wibracji.

Postprzez Aoi. » 27 maja 2012, o 14:34

Zagrożenie z matematyki-jest.
Zabronienie wyjazdu na Katinę-jest.
Nieudolna przeprowadzka + zanik łącza internetowego-jest.
Rozstanie-jest.

Żyć, nie umierać :dead:
Quid pro quo.
Avatar użytkownika
Aoi.
Początkujący
 
Posty: 120
Dołączył(a): 24 czerwca 2011, o 11:11
Lokalizacja: Nowa Ruda.

Poprzednia strona

Powrót do Forum ogólne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron