Pokój nieprzyjemnych wibracji.

O pierwszej miesiączce jak i zakupie nowej mikrofalówki.

Moderatorzy: koko, szym

Re: Pokój nieprzyjemnych wibracji.

Postprzez Przemko » 14 kwietnia 2011, o 11:25

Wiesz Madziara czsami ludzie są tak zauroczeni czy też bardziej trafnie to określę - zaślepieni 1 osobą, że nie chcą widzieć tego, że ona nie jest fair wobec nich. I zamiast nie dać sobą pogrywać pozwalają się wodzić za nos. To przykre. A jeszcze bardziej przykre jest gdy zaślepienie tą 1 osobą sprawia, że nie dostrzega się i krzywdzi osobę, której naprawdę na Tobie zależy.
Poza tym tak jak to było w tym przypadku warto wiedzieć, że osoba, która co chwilę zmienia np. swój numer gg nie jest wiarygodna. Jeśli ktoś jest szczery i nie ma nic do ukrycia to nie kombinuje niczego, nie zmienia numeru gg, nie ukrywa się na portalach itp. - co z tego, że dostawałaś za każdym razem ten nowy numer? Sama widzisz, że to o niczym nie świadczyło. Jeśli jest się z kimś w związku i jest się z tą osobą naprawdę i tylko z nią 1 i jest się w tym uczciwym to ani nie kombinuje się niczego ani tym bardziej nie ukrywa swojego związku. Ja nigdy bym czegoś takiego nie zrobił żeby ukrywać swój związek. Jestem z Kamą i wszyscy znajomi o tym wiedzą - widać to po moich opisach np. na gg, na portalach. Nie bawię się w zmienianie numerów - a ten koleś tak robił. Sorry, ale okazałaś się bardzo naiwna. Gdyby był tylko z Tobą to przecież jasne, że nie byłoby tych zmian numerów ani nic. Masz nauczkę na przyszłość. I dobra rada - sama wiesz, że jest ktoś komu naprawdę na Tobie zależy. Wiesz o kim mówię - jak nie spróbujesz od nowa będziesz żałować, bo stracisz kogoś wyjątkowego albo ktoś Ci sprzątnie okazję sprzed nosa (taką radę dostałem od koleżanki z forum i sama teraz widzisz, że dobrze zrobiłem słuchając jej).
Upierdliwy mąciwoda
Avatar użytkownika
Przemko
Zaawansowany
 
Posty: 279
Dołączył(a): 4 października 2009, o 10:55

Re: Pokój nieprzyjemnych wibracji.

Postprzez PuMa » 15 kwietnia 2011, o 12:40

Tak się składa Przemko, że wiem kto był autorem tej rady.
Ostatnio dziwne jest dla mnie to, że są osoby, które innym dobrze potrafią doradzić a same postępują wręcz odwrotnie. No, ale to nie moja brocha, każdy niech żyje tak jak uważa. Goryczą jedynie napełnia mnie fakt, że jak już wspominałam są ludzie, którzy naprawdę mają wyjątkowe szczęście i mają szczere uczucie i zaufanie 2 osoby a nie doceniają tego i wybrzydzają. A inny gdy bardzo tego chcą niestety tego nie doświadczają.
Przykrą sprawą jest też, gdy próbuje się z kimś nawiązać kontakt, a ta osoba zwyczajnie zlewa to. :( Szkoda, bo bardzo mi zależy, ale może to właśnie jest powodem tego olewania.
Sport to mój sposób na życie, mój cel, moja pasja, moje ambicje.
Avatar użytkownika
PuMa
Zaawansowany
 
Posty: 154
Dołączył(a): 2 kwietnia 2010, o 23:46

Re: Pokój nieprzyjemnych wibracji.

Postprzez Przemko » 15 kwietnia 2011, o 13:03

PuMa w jednym się z Tobą zgodzę. Każdy ma swoje życie i swoje problemy, ale to sprawa raczej indywidualna co zrobi ze sobą i swoim życiem. Owszem można coś doradzić, podpowiedzieć - tak jak to ze mną było, gdy się wahałem, gdyby nie ta rada nie miałbym teraz tak fajnej dziewczyny, jak Kama - ale jestem zdania, że sama rada wystarczy. Nikogo do niczego się nie zmusi. A jak się przekonałem strach przed cierpieniem jest straszniejszy niż samo cierpienie. Kiedyś pisałem z pewną osobą, która nawet sama przyznawała że miała naprawdę farta i mogłaby być szczęśliwa gdyby tylko odważyła się dać sobie i pewnej dziewczynie szansę, ale zrezygnowała z tego. Przyznam, że zastanawiałem się nad tą sytuacją, no ale co zrobić? Każdy sam układa sobie życie. Powiem tak - "Prawdziwą miłość poznaje się nie po jej sile, lecz po czasie jej trwania." Tak więc jestem zdania, że choć wielu ludzi zarzeka się, że nigdy już do kogoś nie wróci to czasem nawet i za x lat zdarza się, że dociera do nich, że ta właśnie osoba była i jest tą jedyną, po prostu trzeba było do tego dojrzeć. Poza tym jeszcze nikomu nie wyszło na dobre, gdy obce osoby się wtrącały między 2 ludzi i na kogoś naciskały, powiedziałbym, że efekt jest prawie zawsze odwrotny. Dlatego uważam, że taka "pomoc" jest krzywdząca i tyle.

Czy u Was też jest taka dupiata pogoda w kratkę??? :/ Zaczyna działać mi to na nerwy :devil: .
Upierdliwy mąciwoda
Avatar użytkownika
Przemko
Zaawansowany
 
Posty: 279
Dołączył(a): 4 października 2009, o 10:55

Re: Pokój nieprzyjemnych wibracji.

Postprzez eve » 16 kwietnia 2011, o 08:32

Masz rację Przemko. Czasami naprawdę można być tak zauroczonym 1 osobą, zaślepionym nią, że nie widzi się tego jaka ona naprawdę jest, nie widzi się tego, że osoba na której nam zależy i myślimy, że można być jej pewnym tak naprawdę oszukuje nas i zdradza. Ja niestety miałam tego pecha - myślałam, że mój facet jest naprawdę tylko mój, a tak nie było. Masz rację pisząc też, że osoba, która co chwilę zmienia swoje namiary nie jest wiarygodna. Mój były miał 1 stały numer gdy go poznałam, potem ciągle zmieniał te numery - że niby ktoś go podgląda i takie tam bzdury. Teraz wiem, że po prostu mu chodziło o co innego - opisy, niby specjalnie pisane dla mnie, ale tak naprawdę nie chciał, żeby jego prawdziwa dziewczyna to widziała. Gdyby była fair to miałby tylko ten 1 numer i nie ukrywałby mojego istnienia. W dodatku on ciągle zmieniał swoje zdanie - raz mówił tak, a zaraz zupełnie inaczej. Okazałam się bardzo naiwna. I do teraz nie mogę się z tym pogodzić.
Avatar użytkownika
eve
Początkujący
 
Posty: 67
Dołączył(a): 21 sierpnia 2010, o 20:55
Lokalizacja: Elbląg

Re: Pokój nieprzyjemnych wibracji.

Postprzez szyszka » 17 kwietnia 2011, o 19:50

Jestem super wkurzona. Jak by coś to pomogło walnęła bym głowa o ścianę. Niektórzy ludzie powinni się leczyć , a niektórzy nie iść za śladami innych bo to denerwuje .
szyszka
Zaawansowany
 
Posty: 174
Dołączył(a): 20 lipca 2010, o 16:53
Lokalizacja: MŁK

Re: Pokój nieprzyjemnych wibracji.

Postprzez PuMa » 2 maja 2011, o 18:42

Niektórzy ludzie potrafią być mocni w gębie ale nie w czynach. To tchórzostwo, ale co poradzić? Tylko, że to jest takie wkurzające. Ostatnio np. przykładem takiego tchórzostwa może być zachowanie pewnej osoby, która bojąc się usłyszeć prawdę i unikając odpowiedzi po prostu blokuje do siebie dostęp. A wystarczy, że tylko odpowiedziałaby na 1 proste pytanie. I po sprawie. No sami przyznajcie jak inaczej możnaby nazwać takie zachowanie? :/
Sport to mój sposób na życie, mój cel, moja pasja, moje ambicje.
Avatar użytkownika
PuMa
Zaawansowany
 
Posty: 154
Dołączył(a): 2 kwietnia 2010, o 23:46

Re: Pokój nieprzyjemnych wibracji.

Postprzez koko » 9 maja 2011, o 14:20

Ludzie mnie dobijają. Na naszym forum można odnotować kilka przypadków ekshibicjonizmu emocjonalnego. Ja bym to leczyła. Naprawdę, martwię się bo to nie jest prosta rzecz do zwalczenia, ale trzymam za Was kciuki. To można wyleczyć. Trochę silnej woli, prawdziwi znajomi, z którymi można wyjść na piwo i będzie dobrze.
Obrazek
Avatar użytkownika
koko
Moderator
 
Posty: 2875
Dołączył(a): 30 lipca 2008, o 13:43
Lokalizacja: Kraina Miłości

Re: Pokój nieprzyjemnych wibracji.

Postprzez PuMa » 10 maja 2011, o 08:52

Ostatecznie nadszedł czas na wyjaśnienie wszystkiego. Nie jest to zbyt przyjemnie, już spotkały mnie przez to pewne nieprzyjemności. Cóż nie udało mi się osiągnąć zamierzonego celu - a raczej dwóch celów - więc nie ma potrzeby żebym trzymała dłużej w tajemnicy pewne sprawy. W niedzielę przeprowadziłam już 1 rozmowę. Ta 2 jest o tyle trudniejsza, że moja nemezis nie ma ochoty i odwagi odebrać zwykłej wiadomości tudzież maila.
Prawda najczęściej nie jest łatwa do przyjęcia. Dla pewnego Rudzielca okazała się tragedią. Ale dla innej osoby pewnie nie będzie miała aż takiego znaczenia, co też jest moją zasługą. Nie sądziłam, że tak będę się po tym wszystkim czuła - niezbyt to chwalebne uczucie. :/ Odkąd 2 lata temu pojawiłam się w życiu 2 osób nie spodziewałam się takiego zakończenia. No, ale przecież ja nie mogę odpowiadać za czyjąś głupotę. Niemniej jednak cała wina leży po mojej stronie. I kiepsko na tym wyszłam. Bo nie tak jak zamierzałam. :devil:
Sport to mój sposób na życie, mój cel, moja pasja, moje ambicje.
Avatar użytkownika
PuMa
Zaawansowany
 
Posty: 154
Dołączył(a): 2 kwietnia 2010, o 23:46

Re: Pokój nieprzyjemnych wibracji.

Postprzez Madziara220 » 13 czerwca 2011, o 11:13

Jestem załamana, nigdy nie sądziłam, że to właśnie mnie spotka, bo akurat tych osób byłam najbardziej pewna. Znałyśmy się razem od wielu lat - można powiedzieć, że wychowałyśmy się razem! I teraz te 2 najbliższe mi przyjaciółki mnie w taki perfidny sposób zdradziły. Nawet na własnych przyjaciół nie można już liczyć :(.
Avatar użytkownika
Madziara220
Początkujący
 
Posty: 114
Dołączył(a): 5 lutego 2010, o 15:07
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: Pokój nieprzyjemnych wibracji.

Postprzez Alexx » 13 czerwca 2011, o 11:38

To przykre kiedy "sprawdzony" przyjaciel zawodzi, zdradza albo robi coś co nas krzywdzi. Sama nieraz się z tym spotkałam.
Ale nie mniej bolesne jest kiedy w naszym życiu wtrącają się zupełnie obce osoby i doprowadzają do tego, że dzieje się nam krzywda. Co prawda nie dotyczy to mnie osobiście, ale 2 niedawno poznanych osób, ale kiedy dowiedziałam się jak one to przeżywają to wystarczy żeby wyprowadzić z równowagi każdego. To nienormalne! Pewna osoba - nie wiedzieć po co: z zazdrości albo złośliwości - najpierw próbowała rozwalić związek tej pary a teraz kiedy się jej to nie udało nadal miesza, wtrąca się i je dręczy. dla mnie to po prostu choroba. Bo inaczej nie można tego nazwać. Przecież każdy kto widział tę Kasię i Olę razem albo chociaż widział zdjęcia tej pary razem ten od razu widzi jak wiele te dziewczyny łączy i jakie jest między nimi uczucie. Naprawdę szkoda, że niektórzy ludzie nie wiedzą gdzie jest granica i się jej nie trzymają. :/
Avatar użytkownika
Alexx
Początkujący
 
Posty: 50
Dołączył(a): 12 października 2010, o 11:09

Re: Pokój nieprzyjemnych wibracji.

Postprzez szyszka » 22 czerwca 2011, o 11:03

26 czerwca cóż za wspaniały dzień , spotkanie fanów z Ewą Farną w Lublinie. Już było skakanie z radości że będę gdzieś obok farnej siedzieć , ale nie bo po co? 26czerwca, Noc Świętojańska Małkinia Górna , organizatorzy muszą być, 26 czerwca mój kierowca idzie do pracy od 27 ma wolne. Czy to jest jakiś żart że nawet normalnie nie można jechać na spotkanie fanów?
No i jeszcze Henzik. Po prostu jest super , extra wyjebiście .
szyszka
Zaawansowany
 
Posty: 174
Dołączył(a): 20 lipca 2010, o 16:53
Lokalizacja: MŁK

Re: Pokój nieprzyjemnych wibracji.

Postprzez koko » 24 czerwca 2011, o 07:58

Jak człowiek cały czas jest dupkiem i zrobi jedną rzecz dobrze to i tak jest dupkiem. Jak robi dobre rzeczy, daje z siebie wszystko i spieprzy raz to "spada z piedestału", a te wszystkie dobre rzeczy idą w zapomnienie. Nie ogarniam.
Obrazek
Avatar użytkownika
koko
Moderator
 
Posty: 2875
Dołączył(a): 30 lipca 2008, o 13:43
Lokalizacja: Kraina Miłości

Re: Pokój nieprzyjemnych wibracji.

Postprzez PuMa » 30 czerwca 2011, o 19:52

No urlop w pełni. I można powiedzieć, że zaliczę go do udanych. Ale zawsze musi być jakaś rysa :/. I to psuje cały efekt. Przed chwilą dostałam odpowiedź od pewnej dziewczyny, która mi się od jakiegoś czasu podoba. Dałam mi ją krótką, acz treściwą za pomocą takiego linka http://www.youtube.com/watch?v=EdmZYu9Lths .
Widać jasno, że nie mam szans. :/ Najbardziej wkurza mnie w tym fakt, że ta dziewczyna dosłownie w ogień poszłaby za kimś kto tak naprawdę kompletnie ma ją gdzieś. Jak można woleć kogoś kto mówi nie i odrzuca od kogoś kto jest jak najbardziej na tak??? Cóż będę wredną zołzą i napiszę, że napawa mnie ponura satysfakcja, że ta dziewczyna na bank się zawiedzie. Może sobie trzymać stronę tamtej, ale to i tak nie zmieni tego co jest.
Inna sprawa jest jak bardzo czasem ludzie nie potrafią właściwie ocenić 2 osoby. Widzi się to co chce się widzieć, a nie to co jest naprawdę.
Sport to mój sposób na życie, mój cel, moja pasja, moje ambicje.
Avatar użytkownika
PuMa
Zaawansowany
 
Posty: 154
Dołączył(a): 2 kwietnia 2010, o 23:46

Re: Pokój nieprzyjemnych wibracji.

Postprzez Przemko » 1 lipca 2011, o 20:11

Już to kiedyś pisałem, ale ... nie dla psa kiełbasa. :D Jak to dobrze, że życie jest takie sprawiedliwe i każdy ma na co zasłużył. Oczywiście nie każdy się ze mną zgodzi, ale i tak swojego nie uniknie. Dlatego ja staram się traktować ludzi tak jak sam chciałbym żeby mnie traktowali. To najbardziej fair postawa i wobec siebie i wobec innych. Jest nawet kilka naszych, polskich przysłów, które temu dowodzą:
Nie wychylaj nosa, to ci go nie przytrą. Nie życz złego nikomu, byś tego nie zastał w domu. :P
Można komuś coś doradzić, pomóc zobaczyć co tak naprawdę ma, bo ludzie najczęściej nie dostrzegają tego co już mają i idiotycznie odrzucają to i idą dalej, co najczęściej przynosi rozczarowanie. Ale w ostatecznym rozrachunku każdy decyduje tak jak sam tego chce, a to czy wybierze dobrze czy źle to już tylko i wyłącznie jego sprawa. A już wtrącać się czy wręcz mieszać komuś w życiu czy związku, bo ma się w tym jakiś interes czy z zazdrości i złośliwości to czysty obłęd i żałosna miernota. :/

No...wreszcie weekend. :/ Miała być łódka, jezioro, namiot. Tia.... w tym deszczu to raczej obóz przetrwania będzie. I zapasy błotne. Blehhhh...
Upierdliwy mąciwoda
Avatar użytkownika
Przemko
Zaawansowany
 
Posty: 279
Dołączył(a): 4 października 2009, o 10:55

Re: Pokój nieprzyjemnych wibracji.

Postprzez Alexx » 2 lipca 2011, o 10:49

No to fakt. Wtrącanie się, zwłaszcza innym w związki nigdy nikomu na dobre nie wyszło. Niedawno sama przekonałam się o tym na przykładzie moich znajomych i pewnej dziewczyny, która wtrącała się w ich związek. Co nie jest w tym fajne to, że te dziewczyny musiały maksymalnie ograniczyć kontakt z nimi - poblokowały wszystko wszędzie gdzie się dało, a resztę swoich kont pousuwały. Wszystko po to, żeby tamta 3 znowu nie zaczęła się za bardzo nimi interesować. Cóż szkoda słów. I jakoś wcale mnie nie dziwi kiedy usłyszałam, że podobno nikt tamtej natrętnej dziewczyny nie lubi - ani jej znajomi ani jej podobno "dobra kumpela", z którą się ponoć zna od lat. Ma przypiętą łatkę osoby trudnej i podobno nikt nie chce mieć z nią nic wspólnego na dłużej. Cóż nie wiem, tylko tym słyszałam, ale skoro wszyscy o tym mówią to widać musi być prawda. Nie rozumiem takich ludzi, choć z 2 strony mi ich szkoda, bo są samotni nawet jeśli wmawiają sobie, że tak nie jest i nie chcą tego dostrzec. Ale prawda i tak pozostaje ta sama.
Ja w tym roku nie będę miała urlopu, w przyszłym także nie zapowiada się ciekawie. A to dlatego, że jestem w trakcie planowania założenia własnej firmy, a w tym roku wyjeżdżam ze znajomą zagranicę dorobić sobie trochę kasy. Może mi to wyjść na dobre, zwłaszcza, że towarzystwo dopisuje, ale odpoczynku nigdy za wiele.
Avatar użytkownika
Alexx
Początkujący
 
Posty: 50
Dołączył(a): 12 października 2010, o 11:09

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Forum ogólne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości

cron