przez pat » 29 lipca 2008, o 16:57
Mysz
Miałam to samo nieraz.
Nudy nudy nudy, wszyscy sobie pojechali w pisdu na Woodstock, bania po piwach mi mija, mam ochotę na kolejne, a nie ma z kim. Pozostaje mi meczenie sie w domu do piątku, potem koncert, następnie skacowana sobota - 3 godzinna jazda samochodem + poźniej jezioro z kuzynka, przy której nie można będzie sie napić piwa. Cudownie.
2 tygodnie bez netu uch
Ostatnio edytowano 25 sierpnia 2008, o 21:04 przez
pat, łącznie edytowano 1 raz
To nasza Nowa Polska, wiek XXI. Stara zasada "Ten lepszy, kto mocniejszy"
May never died... Never go away,only wandered there where is no death...