Pokój nieprzyjemnych wibracji.

O pierwszej miesiączce jak i zakupie nowej mikrofalówki.

Moderatorzy: koko, szym

Re: Pokój nieprzyjemnych wibracji.

Postprzez eve » 15 stycznia 2011, o 17:53

To chyba stanie się moim nawykiem :/, ale po raz kolejny dałam z siebie zrobić idiotkę, w dodatku ślepą i naiwną. Prawda jest taka, że kiedy się spotka fajnego chłopaka czy dziewczynę i chce się z nim / nią być to nigdy w żadnym wypadku nie powinno się wierzyć w to co mówią jego / jej znajomi, przyjaciele. Bo niestety oni mówią i robią tylko to co on / ona zechce i stoją tylko po jego / jej stronie. Tak właśnie było kolejny raz, teraz w sylwestra kiedy uwierzyłam mojemu eks, że od teraz jestem tylko ja i żadna inna. Akurat! Znowu dałam się nabrać. Z tamtą tylko się pokłócił i nie miał z kim iść na sylwestra, więc wcisną mi tę bajeczkę. Prawda znowu wyszła na jaw. Jestem taka naiwna :(.

Teraz już ostatecznie do mnie dotarło, żeby nigdy nikogo innego nie szukać żeby zapomnieć o tym kogo naprawdę się kocha. Bo nigdy się na tym dobrze nie wyjdzie.
Avatar użytkownika
eve
Początkujący
 
Posty: 67
Dołączył(a): 21 sierpnia 2010, o 20:55
Lokalizacja: Elbląg

Re: Pokój nieprzyjemnych wibracji.

Postprzez PuMa » 15 stycznia 2011, o 23:37

Eve te słowa w zaowalony sposób uświadamiają, że życie i uczucia rządzą się swoimi prawami. Osoba, która próbuje zastąpić kogoś kogo kocha kimś innym z różnych tam pobudek praktycznie zawsze kończy z "ręką w nocniku". Wiem coś o tym . Związek z kimś sobie bliskim to fantastyczna sprawa, ale pod warunkiem, że ta osoba jest szczera, pozbawiona fałszu i 2 dna. Taki związek powinien przetrwać wszystko - mijający czas, błędy popełniane przez obie strony. Ktoś kiedyś na forum pięknie i obrazowo opisał więź jaka może łączyć 2 osoby. Cyt.:"I gdy jesteś z Nią to może Ci przeszkadzać nawet źle położona szklanka, np. nie na serwetce. ale gdy jej nie ma to brakuje Ci tej szklanki, i jej samej." Można tylko pozazdrościć takich słów. Pozazdrościć obu osobom, których one dotyczą. O ile oczywiście zadba się o taką więź. Bo niestety niezwykle rzadko kto ma szansę spotkać w swoim życiu taką osobę z którą poczuję taką więź, a nawet jeśli się to zdarzy to nie dostrzega się tego, nie docenia się i wtedy na własne życzenie się ją traci. Bo nie zauważa się tego, co ktoś chce Ci dać i w ten sposób marnuje się własną szansę na szczęście.
Mój przyjaciel opowiedział mi niedawno coś takiego (kurewsko zapadło mi to w pamięć):
"Była sobie wioska ;] pewnego razu nawiedziła ją cholerna ulewa i rzeki zaczęły zalewać tę wioskę. Deszcz nie ustawał, woda pochłaniała coraz więcej. Zalała już domy niemalże pod sam dach. Pewien człowiek, głęboko wierzący wyszedł na dach swojego domu i czekał na pomoc Boga. Podpłynął jeden ponton, ludzie krzyczeli, by wsiadał i się ratował. Odpowiedział: Bóg mnie kocha, nie pozwoli mi tu zginąć. Poziom wody wciąż rósł. Podpłynął drugi ponton. Sytuacja się powtórzyła. Po jakimś czasie człowiek się utopił. Stanął przed Bogiem i pełen żalu pyta go: Boże ! Kochałem Cię całe życie, byłem Twoim wiernym sługą. Wierzyłem, że mnie ocalisz, że mi pomożesz ! Dlaczego pozwoliłeś mi umrzeć? .. Bóg na to: Jak to Ci nie pomogłem ? Wysłałem do Ciebie dwukrotnie ludzi w pontonie, którzy mogli Cię uratować."

Chodzi mi tutaj o konkretną sytuację. Osoba do której to kieruję będzie wiedzieć o co chodzi. Koleżanko bo prawda jest taka, że choć czasem ludzkie gadanie wygląda jak wpierdalanie sie w czyjeś życie to jest niczym innym jak taką właśnie pomocą. Niestety nie każdy z tego korzysta z pożytkiem dla samego siebie.

A co do Twojej naiwności Eve to może Cię pocieszę, ale nie jesteś w tym odosobniona - znam osoby, które w podobny sposób dają sobą pogrywać. I niestety mają tego pecha, że nie widzą w jakie g* wpadli albo po prostu nie chcą widzieć.

Natomiast nawiązując do mnie samej to euforia z początku roku jest już mglistym wspomnieniem. Wczoraj zrezygnowałam z pracy. No z 1 z 2 moich posad. Najzwyczajniej w świecie czuję się zmęczona. Paradoksalnie tęsknota za boiskiem zbiegła się w czasie z propozycją grania w pewnym klubie. Poważnie się zastanawiam nad jej przyjęciem.
Sport to mój sposób na życie, mój cel, moja pasja, moje ambicje.
Avatar użytkownika
PuMa
Zaawansowany
 
Posty: 154
Dołączył(a): 2 kwietnia 2010, o 23:46

Re: Pokój nieprzyjemnych wibracji.

Postprzez micha21 » 20 stycznia 2011, o 17:51

Ktoś kiedyś na forum pięknie i obrazowo opisał więź jaka może łączyć 2 osoby. Cyt.:"I gdy jesteś z Nią to może Ci przeszkadzać nawet źle położona szklanka, np. nie na serwetce. ale gdy jej nie ma to brakuje Ci tej szklanki, i jej samej."
Chyba wiem kto to napisał. Do koleżanki wyżej. Używanie cytatów bez zgody autora jest zabronione :lol:
Bez wytchnienia oddaj się chwili zapomnienia
micha21
Nabijacz
 
Posty: 401
Dołączył(a): 2 listopada 2008, o 00:02
Lokalizacja: RSL

Re: Pokój nieprzyjemnych wibracji.

Postprzez eve » 20 stycznia 2011, o 20:20

Micha21 może i używanie cudzych cytatów jest zabronione, ale uważam, że ten podany przez PuMę jest tak piękny, że szkoda by było go zmarnować. PuMa ma rację tylko pozazdrościć takiej więzi między 2 ludzi. Chciałabym, żeby ktoś użył takich słów z myślą o mnie. Niestety ja mam takiego pecha do związków, że jedyne co dostaję to po dupie. Czy ja mam na czole napisane wykorzystaj mnie a potem porzuć?? :/ Z jeszcze jednym zgodzę się z PuMą - naprawdę rzadko można spotkać kogoś dla kogo "jest się całym światem", kto nie widzi innych lasek nie zdradza. Niestety PuMa jakoś nie pociesza mnie, że nie tylko ja jestem taką oszukiwaną osobą. Do tej pory gryzie mnie to, jaka byłam ślepa. Koleś prowadził podwójne życie, miał pozakładane podwójne gg, konta na portalach, numery komórek. A ja na to nie wpadłam. A powinnam bardziej się zainteresować kiedy dostałam tamte smsy od jego prawdziwej dziewczyny buuu. Ale wierzyłam mu na słowo, że tamta nic nie znaczy, że jej nie zna, że jestem tylko ja. Wmówił mi, że widać ktoś do niego zarywa a on jej nie chce tylko mnie właśnie. Głupia, głupia, głupia byłam! Pewnie ktoś mi zaraz zwróci uwagę, że za bardzo to przeżywam, że powinnam dać spokój. Ale to naprawdę przykre uczucie, gdy okłamie Cię ktoś kto wydaje się Ci bliski. Nie zaufam już nikomu.
Avatar użytkownika
eve
Początkujący
 
Posty: 67
Dołączył(a): 21 sierpnia 2010, o 20:55
Lokalizacja: Elbląg

Re: Pokój nieprzyjemnych wibracji.

Postprzez PuMa » 22 stycznia 2011, o 12:59

Tak Eve to piękne słowa pod warunkiem, że osoba, która ich używa jest szczera i mówi prawdę.
Cóż chciałam Cię pocieszyć pisząc, że nie tylko Ciebie tak wykorzystano, aczkolwiek dobrze wiem, że to nie zmniejszy Twojego żalu. Ale uwierz mi życie ma swoje prawa i na każdego kiedyś przyjdzie kreska. Tak więc pomyśl, że całkiem możliwe, że i ten koleś dostanie to na co zasłużył. A co do tego co ten koleś robił - wierz mi to wcale nie jest trudne ukrywać, że ma się podwójne życie. Nawet mieszkając z 2 osobą można się nigdy nie dowiedzieć, że ta niby bliska osoba tak naprawdę ma jeszcze kogoś. A te podwójne nr-y gg czy telefonu to wcale nie taka rzadkość :/, a raczej sprawa normalna gdy się ma np. 2 dziewczyny naraz.

Do koleżanki Michy natomiast mam propozycję. Nie sądzę, żeby autor tego cytatu miał mi za złe użycie go w dobrej myśli, ale zapamiętam na przyszłość. A w ramach rewanżu za dobrą radę to mam dla Ciebie pewnego linka o którego swego czasu toczyłyśmy polemikę. Wczoraj dostałam wiadomość od naszej wspólnej znajomej z wielką prośbą, więc nieładnie byłoby odmówić :). Napisz mi tylko gdzie mam tego linka Ci wysłać - na pw, gg czy po prostu zamieścić go w poście na forum??? Uznałam, że należy Ci się to jednak, mimo tych Twoich kolców :) ... aczkolwiek miałam nadzieję, że właścicielka tego konta na tym portalu już Ci dawno wszystko pokazała. Najwyraźniej nie :/, choć to akurat mnie nie dziwi, Ania też taka była :(.
Sport to mój sposób na życie, mój cel, moja pasja, moje ambicje.
Avatar użytkownika
PuMa
Zaawansowany
 
Posty: 154
Dołączył(a): 2 kwietnia 2010, o 23:46

Re: Pokój nieprzyjemnych wibracji.

Postprzez micha21 » 23 stycznia 2011, o 18:06

Do Adresata powyżej. Nie mam wspólnych znajomych, no bo jak można ich mieć skoro się nawet nie znamy. I nie przypominam sobie żadnej polemiki, na temat lina. Miałaś swoje 5 minut, więc teraz pani podziękujemy.Masz jeszcze dużo użytkowników na forum, więc im też możesz uprzykrzać, życie, nie tylko mnie. Zwłaszcza jak Cię o to nie proszę. I żądne PW gg i maile nie są dla Ciebie dostępne:)
Bez wytchnienia oddaj się chwili zapomnienia
micha21
Nabijacz
 
Posty: 401
Dołączył(a): 2 listopada 2008, o 00:02
Lokalizacja: RSL

Re: Pokój nieprzyjemnych wibracji.

Postprzez PuMa » 23 stycznia 2011, o 18:35

Nie z mojej winy się nie znamy, ale w sumie mi już nie zależy, na żadnej z Was, więc obojętne mi to. A po drugie nie wierzę, że nie zrozumiesz o jakiego linka mi chodziło. I wyślę Ci go, to nie żaden problem. Powinnam już dawno to zrobić zresztą. Niepotrzebnie się drażniłam. No chyba, że tym razem Ty go nie chcesz, bo boisz się, że będziesz musieć otworzyć oczy, co? W każdym razie linka zamieszczę na swoim opisie na gg. Jeśli masz odwagę to skorzystasz.
Sport to mój sposób na życie, mój cel, moja pasja, moje ambicje.
Avatar użytkownika
PuMa
Zaawansowany
 
Posty: 154
Dołączył(a): 2 kwietnia 2010, o 23:46

Re: Pokój nieprzyjemnych wibracji.

Postprzez Alexander » 23 stycznia 2011, o 19:18

Dalsze prowadzenie tej dyskusji zostanie nagrodzone kolejnymi ostami, aż do czasowego zablokowania waszych kont - wtedy nie będziecie się musiały denerwować czytając wzajemne wypowiedzi. Wszystko dla waszego dobra. :coctail:
Obrazek
Avatar użytkownika
Alexander
Moderator
 
Posty: 1399
Dołączył(a): 21 października 2008, o 17:54
Lokalizacja: Tegucigalpa, Honduras.

Re: Pokój nieprzyjemnych wibracji.

Postprzez PuMa » 24 stycznia 2011, o 11:19

Nie ma sprawy Alex. To rzeczywiście było trochę niewłaściwie. Ale już wszystko zostało wyjaśnione na gg, więc sprawa zamknięta. Thnx.
Sport to mój sposób na życie, mój cel, moja pasja, moje ambicje.
Avatar użytkownika
PuMa
Zaawansowany
 
Posty: 154
Dołączył(a): 2 kwietnia 2010, o 23:46

Re: Pokój nieprzyjemnych wibracji.

Postprzez eve » 14 lutego 2011, o 11:05

Walentynki :/ Obrzydliwe komercyjne świeto... dla handlarzy, bo kto kocha ten kocha cały rok, a nie tylko w 1 dzień :zly: . Przez cały weekend byłam bombardowana odwiedzinami byłego. Po tym jak mnie oszukiwał miał czelność prosić o szansę, o wybaczenie. HA! w życiu, choćby był ostatnim facetem. I dobrze, że nie dałam się nabrać na ten lep próśb - przyszedł do mnie, bo pokłócił się ze swoją dziewczyną i chciał z kimś weekend spędzić. Dacie wiarę? Teraz juz rozumiem jaki jest jego tok myślenia - po prostu kiedy 1 z nas nie mogła się z nim widzieć: praca, szkoła czy inne plany to on miał w odwodzie 2.
Teraz już tylko czekam na aż jego dziewczyna mi powie, że to moja wina, że ja mieszam między nimi. Oj tak jej powiem, że w pięty jej pójdzie. Ludzie to naprawdę potrafią bezczelnie kłamać prosto w oczy i udawać niewiniątko gdy tylko tego chcą.
A ja bym tylko chciała mieć kogoś - faceta lub dziewczynę - kto będzie tylko mój i dla kogo będę się liczyć tylko ja , tak po prostu, bez żadnych podtekstów i warunków :(. Ale albo wymagam zbyt wiele albo po prostu nie ma takich ludzi.
Avatar użytkownika
eve
Początkujący
 
Posty: 67
Dołączył(a): 21 sierpnia 2010, o 20:55
Lokalizacja: Elbląg

Re: Pokój nieprzyjemnych wibracji.

Postprzez szyszka » 4 marca 2011, o 20:51

Przechlap na całej linii.
Wszyscy się dowiedzieli...
Mam potężnego stracha że nie będę mogła nigdzie wychodzić i że zabiorą mi telefon...
Nie jest dobrze... Jest bardzo źle... Zwaliliśmy tą akcję. W ogóle nie powinno jej być.. No już bym wolała bym dostać patelnią w głowę , albo znowu dostać tego męczącego uczulenia... Ale na to nie liczę bo się pojawia tylko w miesiącach wakacji...
Boże... Pomóż ...
Pi*p**nijcie mnie czymś , tylko żebym nie miała kary...
szyszka
Zaawansowany
 
Posty: 174
Dołączył(a): 20 lipca 2010, o 16:53
Lokalizacja: MŁK

Re: Pokój nieprzyjemnych wibracji.

Postprzez PuMa » 6 marca 2011, o 13:54

:( Każdy człowiek powinien mieć w życiu kogoś komu naprawdę na nim zależy. Bez względu na wszystko... Tyle ode mnie, nie napiszę więcej, bo to zbyt prywatne.
Sport to mój sposób na życie, mój cel, moja pasja, moje ambicje.
Avatar użytkownika
PuMa
Zaawansowany
 
Posty: 154
Dołączył(a): 2 kwietnia 2010, o 23:46

Re: Pokój nieprzyjemnych wibracji.

Postprzez koko » 6 kwietnia 2011, o 19:43

Mój telefon umarł. W sumie to umarł po czym zmartwychwstał nieskalany sms-ami czy numerami telefonów. Wszystko poszło w pizdu. AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!
Obrazek
Avatar użytkownika
koko
Moderator
 
Posty: 2875
Dołączył(a): 30 lipca 2008, o 13:43
Lokalizacja: Kraina Miłości

Re: Pokój nieprzyjemnych wibracji.

Postprzez PuMa » 10 kwietnia 2011, o 15:51

Głupota ludzka nie zna granic. Do takiego wniosku doszłam już jakiś czas temu, ale niedawno jeszcze się w tym upewniłam. Zastanawiam się tylko czy powodem tej głupoty jest zwykłe tchórzostwo czy też egozim pozbawiony ludzkiego sumienia i uczuć. :/
Sport to mój sposób na życie, mój cel, moja pasja, moje ambicje.
Avatar użytkownika
PuMa
Zaawansowany
 
Posty: 154
Dołączył(a): 2 kwietnia 2010, o 23:46

Re: Pokój nieprzyjemnych wibracji.

Postprzez Madziara220 » 13 kwietnia 2011, o 20:18

No na każdego kiedyś musi przyjść kryska :/. Zastanawiam się jak mogłam dać się tak podejść. Poznałam fajnego faceta. Koniec. Kropka. I to by było na tyle. Bo okazało się, że niestety nie byłam jedyną jego dziewczyną :/. W zasadzie to w życiu bym się nie zorientowała, że on coś kręci gdyby nie to, że sam wpadł. Jak? Miał podwóje numery telefonu i gg, tzn. ja znałam te, które mi podał, a okazało się, że miał jeszcze inne. No i zwyczajnie się pomylił wysyłając wiadomość nie tam gdzie chciał. Katastrofa. :(
Avatar użytkownika
Madziara220
Początkujący
 
Posty: 114
Dołączył(a): 5 lutego 2010, o 15:07
Lokalizacja: Zielona Góra

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Forum ogólne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron