Pokój nieprzyjemnych wibracji.

O pierwszej miesiączce jak i zakupie nowej mikrofalówki.

Moderatorzy: koko, szym

Re: Pokój nieprzyjemnych wibracji.

Postprzez PuMa » 4 lipca 2011, o 09:45

Przemko napisał(a):Już to kiedyś pisałem, ale ... nie dla psa kiełbasa. :D Jak to dobrze, że życie jest takie sprawiedliwe i każdy ma na co zasłużył.


Nie bądź śmieszny. A co do reszty. Każdy niech patrzy sama na siebie, a nie ocenia innych. Zastanów się logicznie. Gdybyś Ty zerwał ze swoją Kamilą, bo uznałeś, że chcesz np. odpocząć od niej. I nagle pojawiłby się ktoś kto by Ci ciągle przez krągły rok o niej pisał jaka ona jest fajna, że jest wyjątkowa, zarzucałby Ci głupotę, że ją zostawiasz, bo ona tyle dla Ciebie zrobiła, pisałby, że zazdrości Ci tej dziewczyny nawet jeśli Ty z nią nie jesteś. Jaka byłaby Twoja reakcje?? Wróciłbyś do niej? Powiem Ci - miałbyś dość tej swojej Kamili. Nawet jeśli nadal byś ją kochał to zrobiłbyś wszystko byleby z nią nie być, byleby się z nią nie spotkać. Głupota prawda? Nie tego kogoś kto by Cię od Kamili odciągał, ale Twoja własna. Więc nie oceniaj tego co ja robiłam, a to co robiła ta inna osoba pod wpływem tego co się działo. A ta 2? Tak samo głupia jest. Bo jest zakochana w kimś kto od szmatu czasu ma ją w dupie, kto nią pomiata. Obie są ślepe na to co jest w rzeczywostości, ale czy któraś to widzi? Nie. A to już nie moja sprawa ani interes. Zmieniłam zdanie co do obydwu. Odechciało mi się ich i tyle.

koko: Off.
Sport to mój sposób na życie, mój cel, moja pasja, moje ambicje.
Avatar użytkownika
PuMa
Zaawansowany
 
Posty: 154
Dołączył(a): 2 kwietnia 2010, o 23:46

Re: Pokój nieprzyjemnych wibracji.

Postprzez koko » 4 lipca 2011, o 09:48

Dobrze radzę, aby dalsza dyskusja w tym temacie nie była kontynuowana. Do wymiany osobistych docinków służy PW. :coctail:
Obrazek
Avatar użytkownika
koko
Moderator
 
Posty: 2875
Dołączył(a): 30 lipca 2008, o 13:43
Lokalizacja: Kraina Miłości

Re: Pokój nieprzyjemnych wibracji.

Postprzez eve » 4 lipca 2011, o 11:31

Pewnie niektórzy z was uznają mnie za głupią, ale ja nadal tęsknię za tym facetem. Zdradził mnie i oszukał, ale dla mnie był kimś ważnym. Próbowałam o nim zapomnieć, przestałam się z nim widywać, nie odbierałam jego telefonów, smsów. Próbował mnie przeprosić. Ale i tak nadal jest z tamtą dziewczyną. Dziś wiem, że on tak naprawdę nigdy mnie nie kochał. Że byłam tylko jego zabawką. Miał swoją dziewczynę, a ja byłam tylko na chwilę. Pewnie nie tylko ja coś takiego przeżyłam. W zasadzie to rzadko kto ma szczęście, że naprawdę go ktoś pokocha i będzie dla kogoś kimś najważniejszym.
Doszło ostatnio do tego, że chciałam pozmieniać wszystkie swoje namiary - swoje numery telefonów, gg, maile. Byleby tylko nie miał do mnie dostępu on i jego dziewczyna. Ale moi znajomi powiedzieli mi, że jeśli to zrobię to będzie z mojej strony tchórzostwo. Bo to nie ja zawiniłam, tylko on. Bo to będzie ucieczka. I wiecie co? Mają rację. Jeśli zmienię numer telefonu, gg czy nawet maila to pokaże mu tym samym jak łatwo można mną manipulować, jak łatwo można mnie zranić. I dam mu tą satysfakcję, że wygrał. A figa! Niech sobie pisze, mysli, że może jeszcze mną pogrywać. Z czasem zrozumie, że mam go gdzieś i da mi spokój. A ja zachowam to co było moje. I nie pokażę, że jestem słaba. Nie będzie to przyjemne, ale się nie poddam.
Avatar użytkownika
eve
Początkujący
 
Posty: 67
Dołączył(a): 21 sierpnia 2010, o 20:55
Lokalizacja: Elbląg

Re: Pokój nieprzyjemnych wibracji.

Postprzez Przemko » 6 lipca 2011, o 10:31

eve napisał(a): Doszło ostatnio do tego, że chciałam pozmieniać wszystkie swoje namiary - swoje numery telefonów, gg, maile. Byleby tylko nie miał do mnie dostępu on i jego dziewczyna. Ale moi znajomi powiedzieli mi, że jeśli to zrobię to będzie z mojej strony tchórzostwo. Bo to nie ja zawiniłam, tylko on. Bo to będzie ucieczka. I wiecie co? Mają rację. Jeśli zmienię numer telefonu, gg czy nawet maila to pokaże mu tym samym jak łatwo można mną manipulować, jak łatwo można mnie zranić. I dam mu tą satysfakcję, że wygrał. A figa! Niech sobie pisze, mysli, że może jeszcze mną pogrywać. Z czasem zrozumie, że mam go gdzieś i da mi spokój. A ja zachowam to co było moje. I nie pokażę, że jestem słaba. Nie będzie to przyjemne, ale się nie poddam.


Dobrze zrobisz. Gdybyś pousuwała swoje konta, albo co gorsza pozmieniała swoje numery telefonów, gg czy założyła nowe maile to tylko byś pokazała jaka jesteś słaba. Wyszłabyś na tchórza, no i tak jakby winną, a przecież to on okazał się kłamcą i oszustem. A tak możesz żyć z podniesioną głową. A kolesiowi odechce się z czasem do Ciebie pisać i zajmie się sobą i swoją dziewczyną. No i zresztą po co masz rezygnować ze swojej własności, bo tym przecież jest Twój numer gg, telefonu a nawet mail? Tylko osoby, które nie są szczere i wyraźnie coś chcą ukryć zmieniają swoje numery jak popadnie.

No i spoko. Wakacje w pełni, a mnie przeziębienie złapało. Kuruję się już od 3 dni i nie chce przejść. Zna ktoś z Was może jakiś skuteczny sposób na to, żebym szybko stanął na nogi?
Upierdliwy mąciwoda
Avatar użytkownika
Przemko
Zaawansowany
 
Posty: 279
Dołączył(a): 4 października 2009, o 10:55

Re: Pokój nieprzyjemnych wibracji.

Postprzez PuMa » 6 lipca 2011, o 19:00

No i wiedziałam, że tak będzie. Pomogłam koleżance, wysłałam jej kopię pewnego zdjęcia o które prosiła. I co? I nawet podziękowań nie usłyszałam. No, ale nic to. To jej zwykła taktyka z tego co pamiętam. Zupełnie tak samo jak pewnego Rudzielca. I pewnie zdziwię tym pewną osobę, ale zgodzę się z tym, że każdy ma to na co zasługuje.
Teraz mam inne sprawy na głowie. Nie udało mi się przedłużyć mojego pobytu w Polsce i do końca tygodnia muszę wyjechać. A szkoda. Z Darią świetnie i szybko mija czas. Na szczęście za 3 tygodnie planuję powrót. I kto wie? Może już na stałe? :D
Sport to mój sposób na życie, mój cel, moja pasja, moje ambicje.
Avatar użytkownika
PuMa
Zaawansowany
 
Posty: 154
Dołączył(a): 2 kwietnia 2010, o 23:46

Re: Pokój nieprzyjemnych wibracji.

Postprzez Przemko » 7 lipca 2011, o 11:41

Nie wiem do kogo to było, co niedawno usłyszałem, ale to i tak bez znaczenia. Jak ktoś przez okrągły rok robi wszystko żeby rozdzielić 2 ludzi i doprowadzić do nienawiści między nimi to trudno żeby taki typ osoby otrzymał jakąkolwiek wdzięczność. Szkoda tylko, że ludzie nie potrafią walczyć o swoje uczucia tylko dają się tak wmanewrować. :/

Super. Nie wiem jak u Was, ale u mnie pogoda jest fantastyczna. Tylko co z tego skoro ja nadal jestem chory. :/ Głowę mam 2 razy taką jak normalnie. Serio nikt z Was nie potrafi doradzić jakiegoś skutecznego sposobu na szybkie wyzdrowienie?
Upierdliwy mąciwoda
Avatar użytkownika
Przemko
Zaawansowany
 
Posty: 279
Dołączył(a): 4 października 2009, o 10:55

Re: Pokój nieprzyjemnych wibracji.

Postprzez PuMa » 7 lipca 2011, o 16:26

Ta koleżanka wie, że to do niej i o co chodzi. Śmieszne najpierw mnie o to sama prosiła, a teraz kiedy spełniłam jej prośbę nawet ani słowa. No, ale cóż nikt nikogo do niczego nie zmusza. A skoro rok czasu wystarczył, żeby zmienić czyjąś opinię na kogoś temat i rozdzielić 2 osoby, to jedynie można z politowaniem głową potrząsnąć. No, ale skoro ktoś jest w gorącej wodzie kąpany to jego sprawa. A nie moja wina. W każdym razie to jest prawda, że im bardziej się na kogoś naciska i zanudza np. kogoś zachwalając tym bardziej jest pewne, że się taką osobę komuś obrzydzi. No, ale w sumie taki był plan, a że dalsza jego część nie wypaliła i Rudzielec okazał się za bardzo lojalny to już inna sprawa. Teraz przynajmniej dziewczyna wie, że lojalność nie opłaca. Dziś trzeba patrzeć tylko na samego siebie, nie na innych. Ja sama też się o tym nie raz przekonałam. Przykre, ale prawdziwe. A że Ruda nie dostrzega, że tamta się nią tylko zabawiła i teraz ją olewa (skoro tak łatwo dała sobie zmienić o niej zdanie i pozwoliła żeby sobie ją obrzydzić ) to już jej problem. Ludzie po prostu nie potrafią właściwie ocenić 2 osoby. Widzi się to co chce się widzieć, a nie to co jest naprawdę. Albo jak te dwie pozwalają innym na to żeby je rozdzielić.
Za dwa dni znowu znajdę się w Liverpoolu. Podjęłam decyzję, wracam na stałe do Polski. Teraz tylko trzeba wszystko pozamykać. Mam motywację. Daria ma na imię. I moi znajomi z kochanego miasta. Będzie dobrze, choć wiele przede mną. Ale zawsze udaje mi się osiągnąć cel. Choćby po trupach.
Sport to mój sposób na życie, mój cel, moja pasja, moje ambicje.
Avatar użytkownika
PuMa
Zaawansowany
 
Posty: 154
Dołączył(a): 2 kwietnia 2010, o 23:46

Re: Pokój nieprzyjemnych wibracji.

Postprzez koko » 7 lipca 2011, o 17:54

Widzę, że znowu do siebie pijecie. Wiecie co? Nie ogarniam. Nie ogarniam jak można wchodzić na forum tematyczne (t.A.T.u.) tylko po to, żeby psuć powietrze pisząc w jednym jedynym temacie w ogóle nie związanym z tematyką forum, czyli w Pokoju nieprzyjemnych wibracji. Chcecie załatwiać coś między sobą? Pisać posty, że niby nie są pisane o jakiejś osobie bezpośrednio, ale i tak każdy wie o co chodzi? To wypie*dalać na forum BRAVO, tam sobie piszcie i rozwiązujcie problemy życiowe. To idealne miejsce dla Was, bo tam też pisze się o sprawach dość osobistych typu opryszczka okolic intymnych. Koniec albo lecą bany. Dziękuję, dobranoc.
Obrazek
Avatar użytkownika
koko
Moderator
 
Posty: 2875
Dołączył(a): 30 lipca 2008, o 13:43
Lokalizacja: Kraina Miłości

Re: Pokój nieprzyjemnych wibracji.

Postprzez micha21 » 19 lipca 2011, o 21:52

Heh wszystko spierdzieliłam, jak zawsze z resztą. No ale takie to ja już mam szczęście że czego bym się nie chwyciła to spierd.le. Człowiek chce mieć prawo głosu, chce mieć wybór, a jak ma już ten wybór, to nie potrafi podjąć decyzji i wolałby żeby ktoś za niego wybrał. Pewnie. Nawet wiem dlaczego, bo jak coś nie wyjdzie to ma na kogo zwalić, a tak to tylko i wyłącznie na siebie. Raczej moich błędów nie da się już naprawić, ale może mnie czegoś nauczą. Oby :/
Bez wytchnienia oddaj się chwili zapomnienia
micha21
Nabijacz
 
Posty: 401
Dołączył(a): 2 listopada 2008, o 00:02
Lokalizacja: RSL

Re: Pokój nieprzyjemnych wibracji.

Postprzez Alexx » 8 sierpnia 2011, o 20:29

Łaaaaaa.... Znowu się zaczyna. Work :/. I w dodatku nocki. Cóż, przetrwamy, damy radę. W końcu praca czyni wolnym - a raczej zarobione dzięki niej pieniążki. To hasło naszej paczki znajomych - tak się pocieszamy wzajemnie ;). A więc do dzieła.... :) Dobrze chociaż, że towarzystwo w tej pracy jest przednie. :D
Avatar użytkownika
Alexx
Początkujący
 
Posty: 50
Dołączył(a): 12 października 2010, o 11:09

Re: Pokój nieprzyjemnych wibracji.

Postprzez szyszka » 21 sierpnia 2011, o 18:44

Nie wiem czy ja mam po prostu takiego farta do butów czy tak już jest.
Pojechałam do Warszawy specjalnie żeby pochodzić po sklepach z ubraniami i butami.
Wybrałam 3 rzeczy z ubrań , dobra jest spoko , super extra.
Ale wchodzę do sklepu a tam cała ściana w converse'ach , od razu dostałam oczoplonsu. Dosłownie podbiegłam do regału i macałam chyba wszystkie buty , znalazłam takie co mi się w oczy rzuciły , i już nie chciały zejść z tych oczu.
Mam duża nogę , to znaczy myślałam że mam dużą bo jak usłyszałam że numery są od numeru 42 w górne. Myślałam że padnę na miejscu i rozpłacze się.
Converse-Bus
Weszłam do sklepu z Nike , ale butów nie znalazłam bo zaczynały się od 8 i1/2 które mi się podobały...
szyszka
Zaawansowany
 
Posty: 174
Dołączył(a): 20 lipca 2010, o 16:53
Lokalizacja: MŁK

Re: Pokój nieprzyjemnych wibracji.

Postprzez Aoi. » 31 sierpnia 2011, o 12:15

Nie ogarniam, tych ostatnich dni.
W niedzielę, była niezła jazda.
Człowiek się stara komuś pomóc, a zostaje oskarżony.
To kolejny dowód, na to, że ludziom się nie ufa.
Znów, mam nauczkę.
Tylko, że teraz jestem posądzona, o podawanie środków odurzających, koleżance.
Skąd, ja biorę tyle towaru?! To mnie zastanawia. :mysli2:
Dziewczyna wymiotowała, to już jest moja wina. Jak żarła, bóg wie co, to się nie dziwię...
Oczywiste, że byłam zaskoczona, po usłyszeniu takiego pytania.
Skoro, jestem bezpodstawnie osądzana, to niech zrobią swojej córeczce testy, na obecność narkotyków, alkoholu.
Rzygać mi się chcę, na widok takich ludzi.
Nie chcę mieć z nimi, nic wspólnego.
Będzie jazda, jak mama się dowie....
Żądam dowodów, na moją winę.
Amen.
Quid pro quo.
Avatar użytkownika
Aoi.
Początkujący
 
Posty: 120
Dołączył(a): 24 czerwca 2011, o 11:11
Lokalizacja: Nowa Ruda.

Re: Pokój nieprzyjemnych wibracji.

Postprzez Aoi. » 14 września 2011, o 10:59

Jest świetnie po prostu!
Akurat teraz, muszę mieć grypę.
Wspaniale.
Same sprawdziany, a mnie w szkole nie ma.
Trzeba będzie odwiedzić gabinet łaskawej pani dyrektor, żeby wyznaczyła mi termin sprawdzianu.
:/
W niedzielę, jadę do babci.
Może, w końcu nagram te życzenia.
Quid pro quo.
Avatar użytkownika
Aoi.
Początkujący
 
Posty: 120
Dołączył(a): 24 czerwca 2011, o 11:11
Lokalizacja: Nowa Ruda.

Re: Pokój nieprzyjemnych wibracji.

Postprzez PuMa » 13 października 2011, o 14:25

Tak patrzę na to co niektórzy piszą o sobie czy o innych na różnych forach i zastanawiam się po co to robią. Po co to wszystko. Albo czemu są ludzie, którzy udają kogoś kim nie są bądź ukrywają przed ludźmi coś co ich dotyczy. Żal mi takich ludzi i wzbudzają tylko mój wstręt. Ludzie tacy jak choćby Anka, którą miałam wątpliwą przyjemność znać albo tacy jakich opisuje się tu na forum, - dwulicowców bawiących się czyimś kosztem. Sorry, wysiadam przy czymś takim. Nie rozumiem jak można spotykać się z kimś i udawać, że jest się czyimś przyjacielem albo udawać, że jest się z kimś w związku a za plecami zdradzać i spotykać się z kimś innym albo odwrotnie wmawiać wszystkim i oszukiwać, że jest się samemu a tymczasem mieć faceta czy dziewczynę. Ciekawe czego jeszcze się dowiemy na temat innych ludzi z internetu :I.
Dla mnie takie zachowania są głupie, no ale ludzka głupota nie zna granic. Na szczęście mam za sobą podobne sytuacje, wreszcie mam kogoś kto jest tym za kogo się podaje i jestem wreszcie szczęśliwa. Ale żal mi tych, którzy nie mają tyle szczęścia.
Sport to mój sposób na życie, mój cel, moja pasja, moje ambicje.
Avatar użytkownika
PuMa
Zaawansowany
 
Posty: 154
Dołączył(a): 2 kwietnia 2010, o 23:46

Re: Pokój nieprzyjemnych wibracji.

Postprzez wilq » 14 października 2011, o 16:30

Zgadzam się z tym, co napisała osoba powyżej. Coraz częsciej ludzie przyłapują się na tym ile można się dowiedziec o innych osobach z samego internetu. A zwłaszcza można się dowiedzieć tego co najchętniej te osoby by ukryły albo nie chcą się do takich wiadomości przyznać. :/ Sama na własnej skórze przekonałam się o tym, że nikomu obecnie nie można zaufać, bo za każdym razem jak to robiłam okazywało sie, że to było pudło. I ta osoba nie była szczera, nie była tym za kogo się podawała. Nie dalej jak kilka dni temu się okazało, że dziewczyna, która była moją wieloletnią najlepszą "przyjaciółką" sobie tylko ze mną pogrywała i ja byłam jej potrzebna tylko jako ktoś kto zapełni jej czas gdy się nudziła!!! :/ Koniec. Doszłam do wniosku, że nie zaufam już nikomu. Najlepiej to pogodzić się z tym, że nie ma ludzi porządnych, takich którzy by byli w porządku. I lepiej nie szukać ani przyjaźni ani związku.
wilq
Nowy
 
Posty: 32
Dołączył(a): 9 lutego 2011, o 12:35
Lokalizacja: Krk

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Forum ogólne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron