Cóż ja wierzę, że Alexx pisze prawdę, że nie wymyśliła tego. Z tym, że przeraża mnie to co ona opisuje. Na miejscu tej dziewczyny, której to dotyczy, gdybym tylko dowiedziała się jak jest oszukiwana - nie wiem zobaczyła to w necie czy też usłyszała to na ulicy lub od kogoś znajomego - że ludzie znają i omawiają moje prywatne sprawy (a także to jak wygląda moje mieszkanie, bo to też przecież też czyjaś prywatność) wykopałabym na zbity pysk osobę, która w taki sposób mnie zdradza. W ogóle czemu ta osoba zdradza innym to jak mieszka ta dziewczyna i jak ma umeblowane te 1,5 pokoju??? Nie rozumiem tego, a tym bardziej nie rozumiem jak można być tak dwulicowym i spotykać się z kimś a za plecami tej osoby zachowywać się tak po chamsku
.
W jednym chyba tylko masz rację Alexx - takich informacji nie może mieć pierwsza lepsza, z brzegu osoba, ale ktoś kto aktualnie się zadaje z tą dziewczyną, kto ją odwiedza w jej mieszkaniu, kto z nią przebywa często i kto "udaje", że jest jej przyjacielem tudzież kimś bliskim. Naprawdę mogę tylko współczuć tej dziewczynie, że ma takich znajomych. Niestety sama wiem, że ciężko jest dzisiaj trafić na kogoś kto serio jest takim przyjacielem, na kogoś komu naprawdę można zaufać. Każdy człowiek takich naprawdę prawdziwych przyjaciół może policzyć na palcach 1 ręki. A czasem jest to tylko 1 osoba - ale to i tak dużo. Bo najczęściej ludzie spotykają na swojej drodze właśnie takich dwulicowych ludzi jak ta biedna dziewczyna. Ale niestety ludzie tacy właśnie są - tylko biorą i wykorzystują 2 osobę a nic nie dają od siebie albo udają coś czego nie ma. Ciężko jest spotkać w swoim życiu osobę, której uczuć czy też przyjaźni jest się pewnym, o której wie się, że jest po naszej stronie.
A druga sprawa - Alexx to co piszesz, że zdrada może boleć tylko wtedy, gdy się na to pozwoli - z tym się już nie zgodzę. To sprawa sporna. Bo samo słowo zdrada oznacza coś bolesnego, coś czego może się dopuścić tylko osoba naprawdę bliska. Więc zawsze zdrada będzie boleć, obojętnie czy się tego chce czy nie.