Proszę państwa, oto klip czyli
Lena, Julia Cię zabije. Chociaż nie - przecież już nie żyjesz. Dzięki Bogu nie umieścili fragmentów
Snegopadów, bo tylko zniszczyłoby to cały teledysk, który jest... zaskakująco dobry. Na początku byłam w lekkim szoku, gdyż nie spodziewałam się Julii wyjeżdżającej z chłodni.
Być może i jest to lekkie przegięcie, ale ogólnie całość bardzo ładnie współgra. Uwielbiam Coxa, zrobił z ekipą kawał dobrego klipu. Tak co do pojawienia się Julii... Jeżeli wiedziała o całej akcji - spoko. Jeżeli nie - szykuje się wija dekady. Taki teledysk mógłby być ostatnim w historii t.A.T.u. i na końcu dziewczyny symbolicznie by się rozeszły, aczkolwiek nie mam nic przeciwko takiemu rozpoczęciu kariery przez Lenę. Bądź co bądź jest to jakiś hołd dla zespołu, w którym spędziła sporą część swojego życia. Fragment od 1:50 do 2:03 jest przeuroczy.
Przestrzenie w jakich został stworzony teledysk? Rewelacyjne. Naprawdę, jeżeli chodzi o lokacje to jestem pod wrażeniem. Cała koncepcja jest świetna.
Być może niektórzy stwierdzą, że za dużo w tym wszystkim patosu i niepotrzebnej dramaturgii, ale osobiście powiem że jestem pozytywnie zaskoczona. Myślałam że nie będę w stanie strawić teledysku z taką historią (pogrzeb t.A.T.u. bla bla bla), ale jest wręcz przeciwnie.
No i jeszcze premiera na Perezie - dobry ruch (jeżeli planowany).
Teraz nie pozostaje nam nic jak czekać na zmartwychwstanie i zombie band.