przez Alexander » 3 stycznia 2011, o 09:58
Ja nie wiem. Mi się nie podoba. Może mi się odwidzi, ale jak na razie to jestem na nie. Komputerowy wokal, kompletnie w tle, kompletnie zagłuszony, z przeciągniętym do granic możliwości "steeeeeej". Ble. Z resztą, bełkocze ogólnie. Że niby taki pro-english z kluskami w gębie. Ciężko zrozumieć co śpiewa. Już nie mówiąc że męski szept w 0:27-0:30 rozwala piosenkę prawie jak u nas prezenterzy rmf którzy gadają w trakcie utworu wyciszając go. Jak dla mnie na razie najlepiej brzmi motyw którego fragment słuchać między 1:00 a 1:03.
Mam nadzieję, że to wina niedorobionego masteringu/badziewnej jakości nagrania które dali do radia/dziadowego ripa z radia. Jak nie dadzą wyraźniej wokalu, to kaszana będzie. Chociaż tak, wiem. Teraz taki trend, że w piosenkach to *uja słychać wokalistę.