Coraz częściej mówi się o domniemanym udziale Julii w szopce pt.
Eurowizja. Ponownie w duecie tylko tym razem z Dimą Bilanem.
Czy komuś jeszcze wydaje się, że to strasznie durny pomysł? Jaka
Eurowizja jest każdy widzi. Poziom tej imprezy z każdą edycją maleje żeby nie powiedzieć leci na łeb na szyję. To trochę jak
Taniec z Gwiazdami - nikt nie wie kiedy się skończy.
Rozumiem że Julia chce się promować, ale...
Eurowizja? Poważnie? Przecież nawet jak wygrają to za rok albo dwa lata i tak ludzie o nich zapomną. Julia mówiła nie raz nie dwa, że
Eurowizja to konkurs dla początkujących, dla debiutantów. Czy wraz z zakończeniem działalności t.A.T.u. Volkovej się
"historia wyszukiwarki" wykasowała?
Bądźmy poważni. Julia kolejny raz dowiodła, że hipokryzja jej nie obca. Trochę to smutne, no ale zapatrzony lud pójdzie w to jak w dym co widać na jej forum. Kiedy napisałam, że
"Julia najwyraźniej zmieniła opinię o tym, że Eurowizja to koncert dla debiutantów" ktoś odpowiedział, że ona przecież jest początkująca. Jakaś zbiorowa amnezja?
Wygranie
Eurowizji teraz to żaden sukces więc nie wiem czym kierują się osoby jarające się tym niesamowicie i mówiące, że to świetna promocja. Ludzie to oglądają tylko i wyłącznie żeby się pośmiać.
Cóż, jeszcze nic nie jest przesądzone.
Tak poza tym to w imię zasady
"wszystkie ręce na pokład", autorką tekstu jest podobno sama Elena Kiper. Niech jeszcze Galoyan zrobi muzykę i dawaj w świat!