Przespałam się z tym i doszłam do wniosku, że angielska wersja powinna zostać spalona, resztki wpakowane do worka i wyrzucone za burtę gdzieś na środku Oceanu Atlantyckiego dla dobra przyszłych pokoleń. Wersja rosyjska jest do przesłuchania, ale kuźwa... podkład mogli zmienić, urozmaicić jakoś. Bit agresywniejszy dać czy coś. Julii lepiej słucha się po rosyjsku i z tym faktem jej management powinien się jak najszybciej pogodzić. Nie rozumiem jakim cudem ona tak dobrze brzmiała na 200KM/H, a teraz tak karykaturalnie. W wypowiedziach o domniemanym postępie było za dużo optymizmu. Momentami rzeczywiście nie brzmi źle
(jak się ktoś bardzo uprze), ale w większości uszy opadają. Co do teledysków to żałuję, że nie skupili się na fajniejszych kadrach tylko uznali, że im więcej tym lepiej. Mogli też zrobić jakąś dłuższą wersję, z
grą aktorską, bo wydaje mi się że chcieli dużo przekazać i próbowali zmieścić się w czasie. Najwyraźniej nie jestem w stanie docenić wizji ludzi, którzy to stworzyli.
Tak się teraz robi, bo ma być dynamicznie, ma być wszystkiego dużo. No nie wiem, nie przemawia to do mnie. Kilka scen naprawdę było dobrych i na tym chyba kończą się dobre strony tego teledysku w mojej opinii. Tak czy siak, moja ogromna niechęć do większości dance'owych/popowych teledysków, które teraz powstają chyba wszystko tłumaczy.
Julia na pewno trafi do jakiejś grupy ludzi, którzy posłuchają tego przez miesiąc po czym znajdą sobie coś nowego. Smutna wizja, ale jeżeli Jul idzie w takie klimaty to naprawdę nie spodziewam się po niej wiele.