przez Alexander » 6 listopada 2008, o 23:06
BP - Bo wcale nie ma lepszego masteringu niż 220 (albumowa już lepsza, ale dalej bez cudów), a jest mimo wszystko monotonne i mdłe. Imho 220 mimo braku Leny i skrzeków Julii, ma zdecydowanie ciekawszą melodię, oryginalniejszy tekst i pozwala na szerszą interpretację. Z resztą - mamy jesień. Nie zamierzam słuchać teraz słuchać takich ponuractw...