Pokój nieprzyjemnych wibracji.

O pierwszej miesiączce jak i zakupie nowej mikrofalówki.

Moderatorzy: koko, szym

Postprzez Piorunek » 3 czerwca 2010, o 10:39

No i wróciłam... generalnie jest za****ście.. Na sali operacyjnej powiedzieli mi, że dają mi ok 60% szans na powodzenie zabiegu.. ale na następny dzień co ekg miałam robione to wychodziły arytmie, na monitorze zanotowali częstoskurcze i usłyszałam, że zabieg raczej się nie powiódł. Nie znaleźli u mnie źródła arytmii. Na razie ustawili mi leki i mam się pilnować. Za miesiąc kontrola po ablacji. Jak się nic nie zmieni to drugi raz trafię na stół. Generalnie jestem podłamana... Miesiąc temu usłyszałam, że ablacja mi pomoże, będę miała spokój do końca życia i nie będę musiała brać lekarstw.. no i jak zawsze mam farta :/
Avatar użytkownika
Piorunek
Administrator
 
Posty: 274
Dołączył(a): 22 sierpnia 2007, o 05:04
Lokalizacja: Eudezet

Postprzez ilusion » 4 czerwca 2010, o 11:28

Piorunku, w życiu bywa różnie - czasem człowieka zawodzi inna bliska mu osoba, a czasem jego własne ciało i zdrowie. Miałam wątpliwą przyjemność poznać smak obu sytuacji. Do dzisiaj odczuwam tego skutki. Wiem co mówię, przykre doświadczenia wiele mogą nauczyć. Wystarczy 1 chwila i na własne życzenie można stracić wszystko - kochaną, bliską sobie osobę czy swoje zdrowie. Tak było ze mną. Chwila bólu, ciało odmówiło mi współpracy - do dzisiaj jeżdżę na wózku i tak już zostanie. Ale dzisiaj śmiało mogę powiedzieć, że najważniejsze to nie poddawać się, nie rezygnować i stawić czoła przeciwnościom. To najlepsza droga każdego człowieka do osiągnięcia szczęscia w swoim życiu, do niekłamanej radości z życia. Dlatego wkurzają mnie i dziwią osoby, które mówią, że mają dosyć siebie i swoich słabości, bo sami się na sobie zawiedli czy też mają dosyć 2 człowieka, który może nawet nieświadomie ich zawiódł, a teraz żałuje. Tak postępują tchórze i ludzie bez wartości, porzucając z takich płytkich powodów kogoś, kto jest im przecież bliski, bo nikt nie czułby się kimś zawiedziony, gdyby osoba, której to dotyczy nie była naprawdę dla Niego ważna. Absurd, bo można walczyć ze słabościami, dawać sobie i innym szansę, WYBACZAĆ, bo opuszczając 2 człowieka, bo zawiódł czy popełnił błąd, którego żałuje to tak jakby opuścić swoje ciało, zabić je, bo szwankuje i rani.
Abstrahując do jednej z piosenek T.A.T.U., Ludi invalidy : "...wieczór bez miłości - jutro bez krzywdy...". Może i mam ułomne ciało, ale walczę z tym. Nie poddaję się, zaakceptowałam sytuację i siebie. Mam uczucia i się ich nie wypieram. Nie opuszczę siebie tak jak nie opuściłabym 2 człowieka, gdyby ten mnie zawiódł. Każdy popełnia błędy, ale nie każdy za nie przeprasza i chce je wynagrodzić. Dlatego ważne jest, żeby docenić to, co się ma, nawet jeśli wcześniej czuło się ból i rozczarowanie, bo żeby naprawdę docenić 2 osobę trzeba najpierw przejść ciężką próbę. Lepiej mieć czyjeś szczere uczucie niż otaczać się pustką czy zadowalać przelotnymi znajomościami.

Chciałam podzielić się z Wami moimi refleksjami. Życie bywa brutalne, niejednokrotnie rozczarowuje, ale w tym wszystkim jedno jest pewne - warto walczyć, nawet sami ze sobą. Warto sobie i innym wybaczać i próbować. Tobie Piorunku przy okazji życzę wytrwałości i powrotu do zdrowia. :) Pozdrawiam - Sandra.
Potem napiszę coś o sobie, bo jeśli mogę to chciałabym włączyć się w Waszą enklawę.
Avatar użytkownika
ilusion
Początkujący
 
Posty: 68
Dołączył(a): 23 maja 2010, o 03:50

Postprzez PuMa » 5 czerwca 2010, o 03:50

Sandro w żadny razie nie jesteś ułomna i nie myśl tak o sobie. Jesteś jak najbardziej normalną i do tego dojrzałą osobą. W 1 wypowiedzi zawarłaś całe sedno tego, co ja próbowałam opisać w wielu słowach. Zgadzam się z Tobą w zupełności. Wystarczy chwila własnej słabości i na swoje życzenie traci się coś bardzo ważnego - zdrowie albo bliską osobę. A przecież nie jest wstydem przegrać, jeśli próbowało się wygrać. Ludzie, którzy poddają się i odchodzą, bo ktoś ich zranił, zawiódł czy popełnił błąd, którego potem szczerze żałuje powinni się wstydzić przed ludźmi, a zwłaszcza sami przed sobą. Przecież żeby w pełni docenić miłość, 2 człowieka czy siebie samego najpierw trzeba się na nich zwieść. Potem dopiero z nowymi siłami wspólnie można rozpocząć nowy etap w życiu, bo tak na dobrą sprawę stratą czasu i marnotrastwem jest ciągłe przeżywanie minionych zdarzeń i odsuwanie się od 2 osoby, skoro o wiele lepiej i korzystniej jest spróbować wybaczyć i zacząć wszystko od nowa. To przecież także szansa dla siebie samego, rzeczywiście lepiej jest mieć czyjeś szczere uczucie niż zadowalać się pustką czy znajomymi albo marnym substytutem tego, co już się miało.
A najbardziej absurdalne są teksty i wymówki w stylu, że niby nie wchodzi się drugi raz do tej samej rzeki. Przecież na logikę wiadomo, że chociaż rzeka jest ta sama to woda już w niej jest inna, a skoro wcześniej ta rzeka się podobała i smakowała to o czymś świadczy więc nadal śmiało może.
Istotą mojej wypowiedzi jest fakt, że najbardziej nie rani człowieka 2 osoba, która zawiedzie, zrani, co najlepiej świadczy o tym, jaka jest bliska i ważna, ale człowiek sam siebie rani. To przykre.
Już o tym wspominałam, ale ponieważ nie jest to sprawa przyjemna więc powtórzę - tęsknię już za kolejnymi zmaganiami. I pogoda bynajmniej też nie specjalnie wakacyjna. :|
Sport to mój sposób na życie, mój cel, moja pasja, moje ambicje.
Avatar użytkownika
PuMa
Zaawansowany
 
Posty: 154
Dołączył(a): 2 kwietnia 2010, o 23:46

Postprzez micha21 » 5 czerwca 2010, o 16:06

Pięknie, chora jestem wszystko mnie boli. Zjadłam chyba ze 6 tabletek, wstałam po nocce, i dalej chora jestem, a jutro na rano do roboty. Leże w łóżku i oglądam tv, o ile to można nazwać oglądaniem, bo z dużym wysiłkiem skacze po kanałach. Idę dalej umierać, wysmarowana maścią niczym faraon balsamem :)
Bez wytchnienia oddaj się chwili zapomnienia
micha21
Nabijacz
 
Posty: 401
Dołączył(a): 2 listopada 2008, o 00:02
Lokalizacja: RSL

Postprzez Piorunek » 16 czerwca 2010, o 14:23

Jutro znowu do szpitala.... czy to się kiedyś skończy?? :( chcę wrócić do normalnego życia...
Avatar użytkownika
Piorunek
Administrator
 
Posty: 274
Dołączył(a): 22 sierpnia 2007, o 05:04
Lokalizacja: Eudezet

Postprzez szarit » 16 czerwca 2010, o 20:09

Piorunek jak cie puszczą ze szpitala to zapytaj czy możesz pić owoc i kwiatostan głogu ,do tego dzika róża,z hibiskusem,i aronia.Może to zabrzmi dziwnie ale moja mama musiała kiedyś regularnie brać eucardin,a teraz pija tylko herbatki owocowe, :coctail: i nie bierze żadnych leków.Z tym że tych herbatek tak po 3-4 saszetki na kubek tak 3-4 razy dziennie spróbuj nie zniechęcaj się
Avatar użytkownika
szarit
Zaawansowany
 
Posty: 250
Dołączył(a): 5 czerwca 2010, o 19:29
Lokalizacja: silesia

Postprzez koko » 22 czerwca 2010, o 21:10

Jest mi źle. Tak źle, że nawet nie można tego wyrazić. :rozp:
Obrazek
Avatar użytkownika
koko
Moderator
 
Posty: 2875
Dołączył(a): 30 lipca 2008, o 13:43
Lokalizacja: Kraina Miłości

Postprzez Alexander » 23 czerwca 2010, o 23:39

czuje się tej nocy niezmiernie beznadziejnie, odczuwa ogromny ból istnienia i głęboką nieszczęśliwość. Emo night się szykuje...
Obrazek
Avatar użytkownika
Alexander
Moderator
 
Posty: 1399
Dołączył(a): 21 października 2008, o 17:54
Lokalizacja: Tegucigalpa, Honduras.

Postprzez Piorunek » 26 czerwca 2010, o 07:46

Przede mną kolejny pobyt w szpitalu i druga operacja.. mam już ku*wa dosyć...
Avatar użytkownika
Piorunek
Administrator
 
Posty: 274
Dołączył(a): 22 sierpnia 2007, o 05:04
Lokalizacja: Eudezet

Postprzez koko » 2 lipca 2010, o 12:06

Kiedy widzę 427 chętnych na mój wymarzony kierunek, na którym jest 25 miejsc to mi się odechciewa. Rekrutacja się nie skończyła więc jeszcze pewnie multum osób się dopisze. Bomba. :palec:
Obrazek
Avatar użytkownika
koko
Moderator
 
Posty: 2875
Dołączył(a): 30 lipca 2008, o 13:43
Lokalizacja: Kraina Miłości

Postprzez tomek » 4 lipca 2010, o 18:35

Jestem w tarapatach, jak zwykle przez swoje niedopatrzenia. Mianowicie został mi jeden dzień, aby odebrać świadectwo i wyniki gimnazjalne ze starego technikum do nowej szkoły. Jestem ciekawy czy uda mi się to załatwić, bo jak nie to jestem w głębokiej dupie. Na dodatek jest potwornie gorąco i duszno. :cieplo:
[center]Obrazek[/center]
Avatar użytkownika
tomek
Początkujący
 
Posty: 91
Dołączył(a): 11 września 2009, o 18:54
Lokalizacja: Zielonka/Warszawa

Postprzez PuMa » 10 lipca 2010, o 19:51

Wszystko jest beznadziejne. ;( W dodatku jedyna osoba, z którą mogłam o tym pogadać, bo jako jedyna zna całą prawdę i orientuje się w sytuacji teraz olewa mnie i moje słowa. A wszystko dlatego, że jako ja jako jedna z nielicznych zdobyłam się na odwagę i ośmieliłam się powiedzieć Jej szczerą prawdę. Przecież nie od dziś wiadomo, że prawda zawsze jest lepsza od kłamstwa, prawda to jedna z najważniejszych wartości w życiu człowieka. Nawet ta niechciana i bolesna, taka która pokazuje co jest a co nie jest właściwe. Lepiej jest spojrzeć prawdzie w oczy, niż stracić to, co ma się najcenniejsze.
Zbliża się kolejna noc. Ehh, wystarczyłoby tylko 1 słowo, cokolwiek - tak niewiele, a dla mnie bezcenne.
Ona nadal milczy.

Czasami boję się sama siebie.
Sport to mój sposób na życie, mój cel, moja pasja, moje ambicje.
Avatar użytkownika
PuMa
Zaawansowany
 
Posty: 154
Dołączył(a): 2 kwietnia 2010, o 23:46

Postprzez Zajączek » 10 lipca 2010, o 21:58

Paula a nie przyszło Ci do głowy, że są ludzie, którzy wolą żyć w kłamstwie, okłamywać siebie i innych, bo tak jest dla nich lepiej, wygodniej? Bo przyjęcie prawdy oznaczałoby wyciągnięcie ręki na zgodę, pogodzenie się z pewnymi aspektami?
Dam Ci dobrą radę na przyszłość - kiedy spotkasz człowieka, który będzie zapewniał, że nie znosi kłamstwa, że nie toleruje osób, które choć trochę naginają prawdę - uciekaj ile sił w nogach. Taka osoba to chodzące kłamstwo, ona nawet oddycha kłamstwem. Taka osoba nigdy nie zazna szczęścia i po co Ty masz się wikłać w to razem z nią?

Hmm, a mnie boli głowa. Taak - czuję się naprawdę fatalnie. Cóż - nie ma dymu bez ognia, jak mówią. Sama sobie jestem winna. :|
Zajączek
Nowy
 
Posty: 6
Dołączył(a): 8 czerwca 2010, o 23:18

Postprzez ilusion » 10 lipca 2010, o 22:37

Zajączku, Ty chyba nie wiesz co mówisz. Kto myślący i inteligentny wybrałby życie w kłamstwie? Oszukiwanie 2 osoby - zwłaszcza kiedy chodzi o uczucia? Zresztą jeśli ktoś ma taki pogląd na życie to strasznie mi tej osoby żal, bo ona nie ma przed sobą żadnej przyszłości - przynajmniej dopóki nie zmądrzeje i nie zmieni swoich zapatrywań. Przecież taka osoba ma spaczony pogląd na życie i ludzi, ma spaczoną psychikę. Już wolę moje bezwładne nogi, naprawdę - niż gdybym miała mieć takie podejście!

Ludzie kiedy przeczytałam niektóre posty na tym forum aż za głowę się chwyciłam! Zwłaszcza czytając posty 1 osoby - niejakiej Werony. Wzbudziła niemałe kontrowersje we wszystkich i słusznie. Jeśli ktoś tak jak ona chełpi się tym, jak traktuje 2 osobę, która darzy go zaufaniem i uczuciem to ma nierówno pod sufitem i powinien się leczyć. Stwarza zagrożenie dla siebie i innych.

Może i jestem niepełnosprawna, ale nie jestem pozbawiona inteligencji i uczuć. I doskonale wiem, że naprawdę warto doceniać wszystko to, co zsyła los, bo może być tak, że 1 dnia ma się wszystko, ale kiedy się tego nie doceni to 2 dnia można wszystko stracić. A już najbardziej powinno się doceniać i przyjmować uczucia i zaufanie jakimi obdarza nas 2 osoba. To rzadki prezent, wyjątkowy. Prawdziwa szczera miłość potrafi leczyć nawet najgorsze rany - trzeba tylko uwierzyć i samemu sobie dać szansę.


Żeby nie było, że to 1 wielki off to muszę wyznać, że naprawdę poczułam się przybita lekturą tych postów. Ehh - sama doświadczyłam wiele przykrości, dotknęła mnie osobiście tragedia - powinnam się całkiem załamać, a jednak wolę walczyć, nawet ze swoimi słabościami, bo wiem, że jeśli się poddam, to będzie mój koniec.
Tak samo jest kiedy ludzie się poddają, odchodzą - to największa porażka, jaką można samemu sobie zadać.
Avatar użytkownika
ilusion
Początkujący
 
Posty: 68
Dołączył(a): 23 maja 2010, o 03:50

Postprzez Alexander » 11 lipca 2010, o 17:46

Moja uczelnia jest żalem, mój wydział jest żalem, mój kierunek jest żalem i moja komisja rekrutacyjna również jest żalem. Wygląda na to, że jesteśmy jedynym kierunkiem który został kompletnie olany i nie wie niczego. Kompletny brak informacji kiedy w ogóle pojawi się lista zakwalifikowanych. Przecież ja nerwicy przez to dostanę...
Obrazek
Avatar użytkownika
Alexander
Moderator
 
Posty: 1399
Dołączył(a): 21 października 2008, o 17:54
Lokalizacja: Tegucigalpa, Honduras.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Forum ogólne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości

cron