przez PuMa » 2 września 2010, o 19:01
W sumie to racja - nie trzeba "związku" na odległość (czy też jak Alex dobitnie i trafnie to określił relacji emocjonalnej) żeby związek się rozpadł. Ale jest 1 szkopół - jeśli jedna strona nawala to tylko w reakcji na to, że ta druga strona też coś ma za uszami, w myśl zasady, że każda akcja ma swoją reakcję. Dlatego nie popadajmy w paranoję i nie zachowujmy się tak, jakby tylko 1 osoba popełniała błędy, za które się ją obarcza winą i związek się rozpada. W związku błędy zawsze popełniają obie strony i pod takim kontem trzeba patrzeć na 2 osobę, żeby nikogo niesprawiedliwie nie skrzywdzić.
I w jeszcze jednym przyznam rację Alexowi mianowicie, że o związku można mówić dopiero wtedy, gdy 2 ludzi ze sobą mieszka, dzieli wspólne codzienne sprawy, troski, radości, szczęście czy też chwile zwątpienia w siebie czy tą 2 osobę lub chwile gniewu. Wiele par tego nie jest w stanie utrzymać, ale to zależy w dużym stopniu od tego, jak bardzo te osoby są dojrzałe, czy mają silny charakter i czy pozwalają kierować sobą emocjami - jeśli ktoś unosi się gniewem i pamięta wszystkie błędy bliskiej osoby to nigdy nie zwiąże się z 2 osobą, bo zawsze będzie mu coś nie pasować.
Dla mnie związki na odległość to atrapa, po prostu nie ma czegoś takiego. Tak samo spotykanie się z kimś od czasu do czasu i mieszkanie osobno to nie związek, bo nic tak naprawdę ludzi w takich sytuacjach nie łączy, oni po prostu udają, że mają kogoś, że nie są samotni. Bądźmy dorośli i poważni, żeby być w związku trzeba żyć z 2 osobą, czuć ją obok siebie. Dobrym fundamentem związku jest lojalność, wierność, prawdziwe uczucie, które przetrwa każdą zawieruchę, umiejętność wybaczania 2 osobie popełnionych błędów - nie ma co oczekiwać cudów, ludzie popełniają błędy czy się tego chce czy nie. I tutaj to w sumie najlepiej sprawdzają się w życiu te osoby, które już w jakiś sposób zawiodły i się im wybaczyło. Czemu? Bo w przeciwieństwie do innych, dopiero poznanych osób te osoby będą się starać, żeby znów nie zrobić czegoś nie tak, będa darzyć prawdziwym szacunkiem a nie atrapą, jak ktoś obcy, nowo poznany. Wiadomo też, że lepszy wróbel w garści... Pewnie co poniektóre osoby się oburzą na to, co napisałam, ale taka jest prawda. A trzeba pamiętać, że wiecznie młodym się nie jest, że przyjdzie czas, gdy zatęskni się za kimś naprawdę bliskim, kto kocha i akceptuje ze wszystkimi wadami i zaletami, kto zadba o wszystko, zapewni bezpieczeństwo (bo to właśnie powinno się liczyć w ocenie 2 osoby, a nie błędy, popełnione w chwilach słabości, których ktoś żałuje).
J_V - najgorsze co może spotkać człowieka to sytuacja kiedy jest on w związku i nagle pojawia sie ktoś, kto mąci, miesza i próbuje rozbić więź łączącą 2 ludzi. Wielka szkoda, że spotkało Ciebie coś takiego. Zresztą osoba, która próbuje odbić komuś bliską osobę albo specjalnie miesza między 2 ludzi to skończone dno, bo widać sama ma problem i nie potrafi go rozwiązać, więc niszczy szczęście innych.
Ostatnio edytowano 2 września 2010, o 19:54 przez
PuMa, łącznie edytowano 1 raz
Sport to mój sposób na życie, mój cel, moja pasja, moje ambicje.