Oh, ależ to wszystko podniosłe. Sam cytat to już w ogóle, jakby co najmniej koniec świata miał nastąpić. Cóż tu dodać? Nie wiem po kiego grzyba to jest w ogóle wydawane skoro, helloł, wszystkie te pożal się Boże remixy można ściągnąć. Wszystko na siłę, bo a nóż widelec jakieś ciecie to kupią i trochę grosza do kieszeni wpadnie. HA! Cóż za misterny plan, cóż za zmyślna intryga! Brawo!
To wszystko jest żałosne. Dawno już pogodziłam się z myślą, iż t.A.T.u. is dead, a pierdzielenie o tym że
"ale nie, przecież tylko zawiesiłyśmy działalność, t.A.T.u. jest wieczne, hip hip hura!" to zwykłe gadanie od rzeczy żeby tym najgorliwszym respiratora przypadkiem nie odłączyć, bo biedaczki pozdychają. Żal patrzeć, naprawdę. Jest mi centralnie przykro. Z grupy która miała ogromny potencjał, która przy dobrym repertuarze mogła nadal normalnie funkcjonować, pozostała pochodna wielbłąda próbująca upchnąć album stworzony przez ludzi z ulicy. Album który nie jest ani profesjonalny, ani zasługujący na miano ostatniego w historii grupy. Wszystko zrobione od dupy strony.
Niektórzy kończą karierę jak Małysz, a niektórzy jak t.A.T.u. Dziękuję, dobranoc.
Matko, czytam oficjalne forum i jest mi żal. Żal ludzi, którzy są ślepi i piszą teksty typu "Omg so this is a good bye", a nie widzą jak Boris i reszta, za przeproszeniem, jadą ich bez wazeliny "na pożegnanie".