Pamietnik frustrata
Byliśmy bardzo biedni, gdy byłem dzieckiem... gdybym nie był chłopcem...
doprawdy, nie miałbym sie czym bawić.
Jednego dnia zadzwoniła do mnie dziewczyna i powiedziała: "Chodź!
Nikogo nie ma w domu." Wyszedłem i chodziłem. A w domu nie było nikogo.
Podczas seksu moja dziewczyna zawsze chce mówić do mnie. Tak jak
wczorajszej nocy, gdy zadzwoniła z hotelu.
To był paskudny dzien. Wstałem rano.. założyłem koszule i guzik odpadł.
Podniosłem teczke i urwała sie rączka. Bałem sie pójść siku do ubikacji.
Byłem takim brzydkim dzieckiem... gdy bawiłem sie w piaskownicy, kot
przysypywał mnie piaskiem.
Moi rodzice chyba niezbyt mnie lubili. Do zabawy w kąpieli miałem
toster i radio.
Byłem takim brzydkim dzieckiem... matka nie karmiła mnie piersią.
Powiedziała, że co najwyżej lubi mnie jak przyjaciela.
Jestem taki brzydki... facet, który ukradł ojcu portfel odesłał mu
moje zdjecie.
Gdy sie urodziłem, doktor wszedł do poczekalni i oznajmił memu ojcu:
"Przykro mi. Robiliśmy co w naszej mocy, ale dał rade wyleżć."
Jestem taki brzydki... Moja matka miewała poranne mdłości... PO
urodzeniu mnie.
Pamietam kiedy mnie porwano. Wysłali kawałek mojego palca do ojca.
Powiedział, że potrzebuje wiecej dowodów.
Kiedyś zgubiłem sie. Zobaczyłem policjanta i poprosiłem go o pomoc w
odnalezieniu rodziców. Spytałem go " Czy Pan myśli, że kiedykolwiek
ich odnajdziemy?" Odpowiedział: " Nie wiem, chłopcze. Jest tyle miejsc
gdzie można sie ukryć..."
Jestem taki brzydki... Pracowałem kiedyś w sklepie zoologicznym i
ludzie pytali, ile kosztuje.
Byłem u lekarza. "Panie doktorze, każdego ranka gdy budze sie i patrze
w lustro... czuje jakbym miał zaraz zwymiotować; Co jest ze mną nie tak?"
Odpowiedział: "Nie wiem. Wzrok ma pan doskonały."
Opowiadanie - Pinokio xD
- dzien dobry, tu centrum weryfikacji platnosci kartami
kredytowymi banku .XY.. otrzymalismy informacje
ze jest realizowana platnosc w .. (drugi koniec Polski)
- prosze o weryfikacje.
Klient: nie! jestem zupelnie gdzie indziej [sprawdzil - karty
nie ma rany! karta zostala mi skradziona!
- czy zyczy pan sobie zablokowac karte?
- tak oczywiscie
- prosze o podanie pelnego numeru karty.
- przykro mi nie pamietam
- bez tego nie mozemy zablokowac karty, a kwota oczekujaca
wlasnie na akceptacje jest bardzo wysoka.
- to co ja mam teraz zrobic?
- hmmm... wlasciwie nr karty jest niezbedny - musimy otrzymac
od pana jakas informacje, ktora jednoznacznie potwierdzi, ze
to wlasnie pana karta.... na pewno nie pamieta pan numeru?
- nie...
- ...hmmmm... a moze chociaz PIN pan pamieta?
- tak.
- prosze podac
- xxxx
- dziekuje. [piiip....piiip....piiip....piiip...]