26.11.2010, Poland - "Bad Romance" (bis)
Gaga nie krzyczy "Poland", ale "Polska". I to "Polska", które można zrozumieć
Wczorajszy koncert został entuzjastycznie przyjęty przez polską publiczność i krytyków muzycznych. Show miało rozmach większy niż zeszłoroczny koncert samej Madany.
Gaga popłakała się, gdy dostała polską flagę z podpisami fanów i zaśpiewano fragment "Born this way", którego premiera za kilka tygodni. I tym wydawnictwem udowodni czy to tylko przypadek, czy też mamy nową królową popu
Gaga owija się flagą
Gadze można wiele zarzucić, wielu może jej nie lubić, ale mówimy o muzyce i popkulturze, czymś co ma służyć rozrywce. Na tle innych pop-gwiazd doceniam ją za to, że sama komponuje i pisze wszystkie piosenki (przecież za nim stałą się LG, pisała hity m.in. dla Britnij), nie wydała albumu, bo wytwórnia zorganizowała casting na blondwłosą wyzwoloną piosenkarkę, tylko sama pracowała ciężko na swój sukces. Ma kawał dobrego głosu i charyzmę. Lubię posłuchać czasem Rihanny czy Britney, ale one nigdy nie usiądą przy pianinie i nie porwą tłumów na dłużej prowadząc monolog, śpiewając i improwizując. Moim zdaniem Gaga zasługuje na swoją sławę i jest prawdziwym fenomenem współczesnej popkultury
Akcja "Born this way"
Wzruszająca chwila. Gaga właśnie w Polsce ogłosiła oficjalnie, że na
nowym albumie znajdzie się 20 utworów